Strona 1 z 1

ROBINSON i PIĘTASZEK - rozbitkowie z Perkuna/ Warszawa/ kwarantanna

: 02 lip 2025, 10:07
autor: zwierzur
Obrazek

ROBINSON
* Wiek świnki - ok. roku
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny -6459
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z jednym z kolegą, ewentualnie do innego samca lub do wysterylizowanej samiczki
* Status adopcji –kwarantanna

Obrazek

PIĘTASZEK
* Wiek świnki - ok. 2-3 lata
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 6460
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z jednym z kolegą, ewentualnie do innego samca lub do wysterylizowanej samiczki
* Status adopcji – kwarantanna

Obrazek
# miejsce, w którym przebywa świnka oraz u kogo – Warszawa, zwierzur / PW,
# informacje dotyczące diety: CC, siano w dowolnych ilościach i smakach, zioła i suszki wszelkie, warzywa wszystkie
# stan adopcji - DT
# Kontakt do osoby, u której przebywają świnki: zwierzur PW lub mail: gagaciontko@interia.pl

zgoda na założenie wątku: jolka

Adopcja na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przed adopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej.
Dla świnek wybieram jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę min 120 cm na dwie świnki (preferowana 140cm) wybieg , karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną/polecana przez SPŚM.
Zastrzegam sobie prawo wyboru domu stałego, który oferuje najlepsze warunki śwince, biorąc pod uwagę jej konkretne potrzeby. Nie kieruję się kolejnością zgłoszeń, tylko dobrem zwierzęcia.

Osoby zainteresowane adopcją bardzo prosze o zapoznanie się z zasadami adopcji ;
https://swinkimorskie.eu/adopcje/procedura-adopcyjna/
i umową adopcyjną
https://swinkimorskie.eu/adopcje/dokumenty/

Re: ROBINSON i PIĘTASZEK - rozbitkowie z Perkuna/ Warszawa/ kwarantanna

: 03 lip 2025, 20:53
autor: zwierzur
Są już wyniki krwi chłopaków. Niezbyt dobre. Piętaszek ma powiększone węzły chłonne. Obaj panowie mają grzybicę. U Robinsona skóra zmieniona tylko trochę, ale u blondasa znaczne przełysienia, skaleczenia, zadrapania, strupki, łupież. Obaj już po pierwszej, zaleconej przez lekarza kąpieli.
Są starsi, niż szacowaliśmy początkowo. :think: Nieduzi, ale masywni, 780 i 950g, Piętaszek większy. Może to ojciec i syn?
Robinson zaliczył drobną korektę siekaczy, bo miał górne starte pod skosem. U Piętaszka zęby do obserwacji, ponieważ górne i dolne siekacze lekko się nie schodzą, na udzie mały kaszak - na razie nie ruszamy. Panowie mają znakomity apetyt, do ostatniego źdźbła znika siano, miski wyczyszczone przy każdym posiłku.
Dziś postanowili przedyskutować kwestię władzy. W celu rozstrzygnięcia sporu wszczęli gwałtowną bójkę, zęby poszły w ruch całkiem na serio. :glowawmur: Zapadła decyzja o rozdzieleniu, bowiem niepotrzebne nam przy grzybach dodatkowe rany. Po wyleczeniu paskudztwa pomyślimy, na razie siedzą rozdzieleni kratką...

Re: ROBINSON i PIĘTASZEK - rozbitkowie z Perkuna/ Warszawa/ kwarantanna

: 05 lip 2025, 13:32
autor: porcella
No wiesz... Najedli się, rozejrzeli i doszli do wniosku, że w dobrobycie lepiej pojedynczo.

Re: ROBINSON i PIĘTASZEK - rozbitkowie z Perkuna/ Warszawa/ kwarantanna

: 27 lip 2025, 22:31
autor: zwierzur
Skóra chłopaków się ładnie goi. Jeszcze szorstka w objętych zmianami miejscach, ale łysinek już nie ma. :102:
Piętaszek zaczyna "wyglądać". Jest odważniejszy, bardziej otwarty do ludzi, ciekawski. Chętnie testuje nieznane smakołyki. Zwiedza dostępne kąty na wybiegu. Przybiera ładnie na wadze. Fajny, towarzyski, kontaktowy. Czekamy na zielone światło od "doktorów". Przed nami jeszcze dwie kąpiele zdrowotne i będziemy się rozglądali za domkiem.
Robinson okulał. Ma stan zapalny stawu, miejsce jest bardzo wrażliwe na dotyk. Boli, chłopak podkula łapkę pod siebie w spoczynku i przy gwałtowniejszych ruchach, czasem ciągnie ją jakby za sobą. Podwinięte paluszki i prostuje z opóźnieniem. Pierwszy raz widzę takie zachowanie. Dostał przeciwzapalne, przeciwbólowe i nakaz ograniczenia ruchu lub usztywnienia kończyny. Jest dziki i lękliwy bardzo. Reaguje na wszelkie niespodziewane dźwięki paniczną gonitwą na oślep, albo zamiera w bezruchu kompletnym. Czasem na długo. Tylko łypiące niespokojnie oko śledzi otoczenie. Dr podejrzewa, że mógł się o coś uderzyć. Przy jego obecnym sposobie bycia trudno było cokolwiek zauważyć od razu - młody czaił się w najdalszym kącie klatki lub szalał po ścianach. Obserwujemy. Chłopak będzie wymagał sporo cierpliwości przy oswajaniu, ale może nigdy nie zostać miziakiem