CAVIARNIA

Szalona laska! Nic dziwnego, ze czasem pełniejszy bebzonik

Mozę się boi że Harvey jej wszystko zeżre

Z facetami to naprawdę nigdy nic nie wiadomo... Ja osobiście miałam odłożoną kiedyś w lodówce napoleonkę na potem, ale z samego rana, jak brałam prysznic M. mi ją wyżarł bezczelnie.....tylko zostały ślady cukru pudru na kaflach pod lodówką

Ooooo, znam to, mój Teżet ma cukrzycę i czasem jak ma nisko to wyżera wszystko w zasięgu wzroku... Zawsze mi wyżre moją działkę jogurtów, serków czy czegoś tam a potem "odkupię" - potem odkupuje i znów sam wyżera... A jak ja się chcę napić Coli to "nie pij, to moja ratunkowa" czyli że poratuje się nią jak będzie miał niebezpiecznie niski cukier. Chociaż przyznał się że trochę mnie z tym kituje żeby wypijać najsmaczniejsze napoje, dziad jeden

Haha mi luby często wyjada składniki do obiadu ;p Całe szczęście, że dla mnie jedyne słodycze to lody (jak mam kryzys), z cocacoli też zrezygnowałam i odstępstwa robię tylko w święta Chleba nie jadam, więc szynkę i ser może sobie wyjadać ;p Najbardziej mnie boli jak zjada mi owoce bez pytania

Mój M. się tłumaczył, że nie było podpisane.... Następnym razem kupiłam 2 desery tiramisu i oba podpisałam swoim imieniem To potem, jak kupiłam sobie orzeszki, to ten dziad jeden niewychowany (muszę porozmawiać z jego matką!!) podpisał MOJĄ paczkę swoim imieniem... i tak to mamy

Harveyova, to na czym żyjesz tak bez chleba?

Hervejowa żyje owocami, miłością i ...bobkami..? ( Skoro tam tyle dobrych rzeczy w nich )

Tez staram sie nie jesc chleba.

to nie tylko mój Małż taki wyżerak.. kiedyś dostałam (JA) Raffaello. I tak stało sobie (o ja naiwna..) aż nie przyszli goście.. wyciągam, otwieram.. a tam 1! słownie: JEDNO zostało.. i tak wszystko.

ja bez chleba nie potrafię na ciemny się przerzuciłam, ale w ogóle? zdradź, co w takim razie jesz