CAVIARNIA

Normalnie "Rolnik-arystokrata szuka żony - pig edyszyn"

Zafundoowałyście mi poranne zachrumkanie ze śmiechu..

Zobaczycie ja Luśce poczytam! Bedzie foch i obraza majestatu to sie nie godzi dame tak shandolowywać!

A tak serio to ona jakby mogła to juz dzisiaj by poszła na spacer do moich chłopaków... Widze, że jej doskwiera samotność ale wiem, że jak ich chociaż troche skontaktuje i któreś się polubi to jej nie oddam więc będzie cierpieć ze mną w łóżku.. w łóżku do którego nigdy żadno zwierze nie miało wstępu a siedzimy se z Luśką i ogórem a co tam..

I tak trzymaj Już niedługo pozna nowego kolegę i mam nadzieję polubi, bo on też wydaje mi się samotny.

Katiusha, zważaj na słowa, jaki rolnik? Przeca "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie"

Sambojka, tylko jak będziesz jej czytać to nie pomiń tego fragmentu o Klaudii burdelmamie

Te rolniki to już widzę wszędzie so

Samobojka - u mnie pierwszą noc łysol Cziżi spędził w łóżku, żeby nie być samotny właśnie... I tak łóżko zostało rozdziewiczone, skoro o czystościach mowa
Nie masz już odwrotu, wstęp dla świnek wolny!

Z cyklu co ta mama sobie wyobraża :

Ale o co chodzi ? niby na człowieku a nie głaszczą

No to tata mnie uświadomił...mama śpi...głaskania nie będzie, to i ja odpocznę

Haha fajne zdjęcia
wspólne leżakowanie górą!

Harvejowa, to Ty? Ale inaczej jest człowieka tu widzieć... Tu się jednak ciągle świnie widzi, a człowieka się czyta... Kto by pomyślał, że jednak nie jesteśmy jakieś mutanty, tylko normalnie jak ludzie wyglądamy...

Haha to wynik adaptacji żeby łatwiej było się wtopić w tłum

Ja nie wiem czemu ale ja tym świniom to na wszystko pozwalam.. Zaraz mi się obrażą szczury! (i mysz-Stefan, i chomik)

Świnie w łóżku mogą, świnie mnie nie denerwują jak hałasują, świnie nie dostają ochrzanu za kombinowanie (bo mnie to cieszy, ze coś robią).

Lukrecja to już w ogóle ma specjalne względy... ale ona nie bobczy na rękach i nie sika- dziś testowaliśmy kuwetke z kawąłkiem dry bedu i peletem i chodziła się załatwić jak jej się chciało- wyjątkowo czysta samiczka.

ale... zaczęła rąbać pręty więc ją Piotr eksmitował do salonu bo przekupstwo ogórkiem, marchewką, suszkami, siankiem nie pomogło. Ona się tak domaga na rączki ale szkoda, że o 3ciej nad ranem (dobrze, że i tak nie spaliśmy )