Strona 495 z 628
Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 19 sty 2019, 11:51
autor: sosnowa
ja też się boję o Apisię. Ale chyba nie mam specjalnie wyjścia, we wrześniu 1017 miała powiększone jajniki i grupy cyst 3-4 mm, a teraz cysta jest ponad centymetr. No chyba, że pan dr użyła skrótu myślowego, bo opisu nie dostałam w zamieszaniu i muszę dopiero poprosić, by mi przysłali. Tamto usg robił dr Marciński. Jeśli dobrze zrozumiałam, to niestety dziadostwo rośnie, a Apka będzie się powoli zaczynała starzeć, więc .....
Zaś Mysza ma znowu ruję bardzo spektakularną, muszę jej zrobić echo ( bo w wakacje było na granicy normy i miałam powtórzyć, ale inne atrakcje mnie zajęły i nie dałam rady) i usg.

Ciekawe za co.
Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 11:42
autor: sosnowa
Walczak nas wczoraj o mało o zawał nie przyprawił.
Biorę drania na ręce (jest niedziela, wieczorową porą) i chcę mu zajrzeć w paszczę, bo znowu mu się chyba robi coś pod nosem. I ze zgrozą widzę, że z paszczy wystaje mu coś jakby oderwany ząb. Noszę progresy i mam taką martwawą strefę akurat na dole, jak coś trzymam (dlatego nie umiem obcinać pazurów), wołam więc męża. oglądamy, on twierdzi, że a/oba siekacze widzi, b/ to jakby takie za bardzo obłe i nie aż tak twarde. Sadzam drania na kolanach (znaczy Walczaka oczywiście), przechylam głowę jak mogę, (zarówno swoją, jak i jego), on na szczęście współpracuje. Wygląda to jak biały sopel. Udało mi się oderwać od wargi bez powodowania obrażeń. Faktycznie jakby taki zakrzepły sopel z białego tworzywa. gorący klej???? Ekhm. Wicie, Dioptria ma właśnie ruję.........

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 13:08
autor: Siula
A to świnie

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 13:11
autor: sosnowa
Fakt, siadłam z nią obok klatki Walczaka, ale z drugiej strony już bez przesady, panie Waldemarze.

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 14:04
autor: Siula
Chłop jest stęskniony bab, sam siedzi wszak, a sąsiedztwo ma ponętne

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 14:08
autor: sosnowa
Znaczy lecieć do dr Kasi jeszcze w tym tygodniu i skrócić mu męki??????
Się poważnie zastanawiam, czy nie chcę być świętsza od papieża, dwie wetki dają zielone światło tej kastracji, a ja się ociągam.
No powiem.
Boję się.
Wszyscy się boimy.
Jak cholera.
Się pewnie domyślacie dlaczego.
Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 20:26
autor: porcella
Pan Waldemar? Waldi??? Takie rzeczy... No to zdrów chyba chłopak jest

@Sosnowo, jest pełnia, gdzieś czytałam, że zabiegi operacyjne należy robić, gdy księżyc maleje (mniejsze krwawienie), ale to już niedługo. I najlepiej na początku tygodnia - doktory wypoczęte mentalnie.

Pewnie, że się boisz, będziemy Cię wirtualnie trzymać za rączkę.
Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 21 sty 2019, 23:57
autor: joanna ch
ja nic nie doradzam. bo trochę niepewności zawsze jest. ale no przecież mu głęboko w tych flakach grzebać nie będą.
a teraz będziesz miała własnie trochę wolnego czasu chyba, żeby dziada dopilnować? Czy wręcz przeciwnie? Ja tak sobie strategicznie wybrałam termin operacji. Chociaż może nie do końca strategicznie bo w środę operacja a w czwartek nas ze 3 godziny nie będzie w domu.

Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 22 sty 2019, 13:48
autor: sosnowa
To jutro kroicie? Ja o 13.30 tam będę z Waldim u dr Kasi.
Re: Puchate Siły bez Króla ale cztery
: 24 sty 2019, 9:07
autor: sosnowa
Walczak 4 lutego będzie krojon.
Dr Kasia stwierdziła, że testosteron wylewa mu się uszami, rzadko widzi się coś takiego.
Aczkolwiek uznał przewagę tej człowieki i dał sobie obciąć pazury bez wziewki
Ma paskudny stan zapalny wargi, jest obawa pasożytów. Dostał imawerol i maść do smarowania, zwiększona dawka wit C do 1 ml. Kinon nadal,
poza tym jest super, waga 1200

zęby sprawdzone (już na wziewce), sa ok, choć niestety jeden siekacz górny sobie drań złamał, na szczęście niegroźnie.