Niedawno (tzn 2 miesiące temu) miałam świnkę na ręcznym karmieniu. W miseczce rozrabiałam ratunkową dr Ziętka na bardzo gęstą papkę. Wyciągałam tłok z większej strzykawki (5 ml) i łyżeczką napychałam karmę. Jak komuś wygodnie to może z takiej strzykawki karmić ale nam lepiej szło mniejszą (2 ml). Z dużej strzykawki przekładałam do mniejszej (też "od tyłu" wyciągając tłok). Papka była na tyle gęsta, że nie dało jej się zaciągnąć ale w naszym przypadku tak było najwygodniej bo śwince nie wyciekało z pyszczka
Karma ratunkowa-przygotowanie
Moderator: pastuszek
- martuś
- Posty: 10232
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Karma ratunkowa-przygotowanie
Temat stary ale może komuś przyda się mój sposób
Niedawno (tzn 2 miesiące temu) miałam świnkę na ręcznym karmieniu. W miseczce rozrabiałam ratunkową dr Ziętka na bardzo gęstą papkę. Wyciągałam tłok z większej strzykawki (5 ml) i łyżeczką napychałam karmę. Jak komuś wygodnie to może z takiej strzykawki karmić ale nam lepiej szło mniejszą (2 ml). Z dużej strzykawki przekładałam do mniejszej (też "od tyłu" wyciągając tłok). Papka była na tyle gęsta, że nie dało jej się zaciągnąć ale w naszym przypadku tak było najwygodniej bo śwince nie wyciekało z pyszczka
A do tego w miarę szybko się najadała. Późnej jak już było ze świnką lepiej to takiej samej konsystencji robiłam papkę i dawałam do miseczki.
Niedawno (tzn 2 miesiące temu) miałam świnkę na ręcznym karmieniu. W miseczce rozrabiałam ratunkową dr Ziętka na bardzo gęstą papkę. Wyciągałam tłok z większej strzykawki (5 ml) i łyżeczką napychałam karmę. Jak komuś wygodnie to może z takiej strzykawki karmić ale nam lepiej szło mniejszą (2 ml). Z dużej strzykawki przekładałam do mniejszej (też "od tyłu" wyciągając tłok). Papka była na tyle gęsta, że nie dało jej się zaciągnąć ale w naszym przypadku tak było najwygodniej bo śwince nie wyciekało z pyszczka