Aaach nie mam na nic czasu, jak jestem w pracy to myślę o Szkatule, jak jestem w domu to zajmuję się Szkatułą....
Dzisiaj miałyśmy wycieczkę do weta, bo Szkatuła totalnie przestała jeść, jest dokarmiana RodiCare instant, od dziś dostaje też apetit i trovet. Dostała kroplówkę i zastrzyk przeciwbólowy. Walczymy o oczko, bo wygląda nadal źle, ale lepiej niż ostatnio
W końcu kupiłam wagę. W środę ważyła tylko 758g, dokarmiam i tuczę dziś jest 777g. Co się dzieje z tą moją wredotą?
Nie mam nawet czasu porządnie wymiziać moich mopów...jeszcze mi zdziczeją.
W niedzielę kolejna wizyta, badanie krwi.
W poniedziałek albo wtorek rtg, żeby się upewnić czy to ropień czy nie. Wolałabym, żeby obyło się bez operacji.
Dziękujemy za kciuki

jesteście kochani! Dziękuję wszystkim którzy mi pomagają i wspierają.
Marta_K jeśli akw uzna, że operacja będzie konieczna to Szkatuła pojedzie "zwiedzać Warszawę" z twoimi facetami.
Mam dla was kilka zdjęć:
Za mało półek w tej klatce! Zula zawsze chce na niej leżeć kiedy ja leżę!
Tak teraz wygląda Szkatułowe oczko
Już się "schowało" i może zamykać oko.
Karmimy na siłę... sama nie chce jeść, ale jak ząbki poczują ogóra to chrupie
Zjadła tylko pół tego kawałka
Żeby w końcu ten apetyt wrócił to byłabym spokojniejsza
