CAVIARNIA

ANYA pisze:A moze zrob jej sterylke?

A to coś pomoże? Bo jeśli chodzi o chłopa do niej to niestety odpada, bo nie mogę mieć kolejnej świnki (w przeciwnym razie George już byłby u mnie )

Dzima nie wiem czy ja uspokoi tak tylko palnelam, ale wiem, ze napewno zapobiegnie to powstawaniu cyst i problemom na tle hormonalnym. Nie wiem czy to uspokaja samiczki...a moje ona ma wiecznie rujke i dlatego jest taka wredna dla reszty?

Wieczna ruja? raczej nie, bo ona nawet nie wie jak dobrze "zajść od tyłu" nie wskakiwała na żadną podczas ruji tylko więcej fuczała i zgrzytała.

A może podpytaj weta co on o tym wszystkim myśli i czy sterylka by tu coś pomogła

Nie wiem sama. Nie ma żadnych objawów pojawienia się cyst, więc po co mam kroić zdrową świnkę. Może to wredoctwo to jej natura?
Mieszkają oddzielnie, na wybiegi chodzą osobno, a jak mam czas i coś dobrego to wypuszczam je wspólnie, ale to nie cieszy Zuli.
Wczoraj odebrałam od patic6 zakupy, bo wspólnie robiłyśmy "nalot" na Hipcia. Jednak sianko nadobrzańskie nie znika z paśników tak szybko jak węgrowskie. Beapharem się zajadają, Burgess też ok, ale wygląda jak małe świńskie bobki ten porzeczkowy ładnie pachnie. Żyleta dostała nowe zabawki-piłki i szaleje z nimi w nocy.
U Patrycji wygłaskałam prześliczną Olesię Major bardzo jej pilnuje (albo pilnuje czy ona nie dostanie czegoś do jedzenia czym mogłaby się podzielić ), bo zawsze wąchał rękę. Bardzo pocieszne świnki, musiałam sypnąć im trochę Beaphara na pożegnanie- u nich nic się nie zmarnuje

ojj Szkatuła ciesz się, bo jak na karę to pańcia dała Ci ślicznie umeblowaną klateczkę

może ona zazdrosna o miłość Żylety?

Laska nie lubi konkurencji..

Szkatuła jest jakaś dziwna, robi maleńkie bobki a na dodatek oko źle wygląda łzawi i zachodzi jej powieką od dołu, coś jak przy fat eye idziemy jutro do weta. Myślałam nawet że może jej źle samej i puściłam na wybieg z mopami, ale od razu je pogoniła i poszła zasikać im klatkę.
Nie wiem co jej się stało, podrapała się?

Uchhhhh... Może siankiem kujnęła w oczko?

Może... Właśnie przeczytałam o Czopku, który miał tylko problem z wargą, a już go nie ma pośród świnek to niemożliwe