Nie wiem sama. Nie ma żadnych objawów pojawienia się cyst, więc po co mam kroić zdrową świnkę. Może to wredoctwo to jej natura?

Mieszkają oddzielnie, na wybiegi chodzą osobno, a jak mam czas i coś dobrego to wypuszczam je wspólnie, ale to nie cieszy Zuli.
Wczoraj odebrałam od patic6 zakupy, bo wspólnie robiłyśmy "nalot" na Hipcia. Jednak sianko nadobrzańskie nie znika z paśników tak szybko jak węgrowskie. Beapharem się zajadają, Burgess też ok, ale wygląda jak małe świńskie bobki

ten porzeczkowy ładnie pachnie. Żyleta dostała nowe zabawki-piłki i szaleje z nimi w nocy.
U Patrycji wygłaskałam prześliczną Olesię

Major bardzo jej pilnuje (albo pilnuje czy ona nie dostanie czegoś do jedzenia czym mogłaby się podzielić

), bo zawsze wąchał rękę. Bardzo pocieszne świnki, musiałam sypnąć im trochę Beaphara na pożegnanie- u nich nic się nie zmarnuje

Pyrka
Za TM

Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia