To znowu kilka słów co tam u mojej watahy

Ja wypoczywam po intensywnym weekendzie, wyszłam w sobotę-wróciłam w poniedziałek

. A dziewczyny jakoś przeżyły... Wiktor je karmił i pieścił, ale tak średnio, a raczej wcale nie sprzątał...Ale nieważne dziś przyszło wszystko! Polipropylen i żwirek, skoczyłam po ładną matę i jakieś żarciowe nowości.
Po wysypaniu żwirkiem (zeszło 15kg

)
Kupiłam ostatnie 3m maty w sklepie i odrobinę mi zabrakło w rogu.
Ogarnął je zabawowy szał
Totalnie nie szło ich uchwycić na zdjęciach, aparat=złom
Maniek nawet przyszedł zobaczyć co to za zamieszanie, dostał nawet sosik w tubce (gratis z zoologa) i bardzo mu smakował. Film z pałaszowania tuby ładuje się...........
W Rossmannie od dawna nie mogę trafić na te "poduszeczki"? z lucerny, ale za to znalazłam je w zoologu w Poznaniu
I jeszcze jakieś nowe żarełko za 18zł.

Skubnęły, szału nie robi, choć może za dużo miały dziś do degustowania i są przeżarte (ha ha ha dotarło do mnie co napisałam, no dobra...powiedzmy, że są "Nie głodne"

)
Tak to wygląda:
No i zajadają się babką
Pamiętacie to przesłodkie zdjęcie Żylety i Zuli? Zrobiłam sobie z niego obraz na ścianę.
Pomysł zasięgnięty z "5 Sposobów na..."
https://www.youtube.com/watch?v=6OIhcCleBXo
Jutro kupię taśmę montażową dwustronną i obraz zawiśnie na ścianie.
Fleja Maniek je sos
https://www.youtube.com/watch?v=9c0HHhJ ... e=youtu.be