Strona 144 z 317

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 18:36
autor: boe22
No to musisz koniecznie sprawić im WIELKĄ paczuchę na święta! ;) Niechże coś mają z życia! :lol:

Pamiętaj o moim materacu do kompletu(jeżeli materiału tyle zostanie ;) )
Nowości pastuszkowe właśnie zostały ochrzczone(hamak i materac bobami, a kapcioch został zaatakowany burakiem :laugh: ).
Jednym słowem- jak zwykle im się podoba!

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 19:09
autor: Bibelotka
Nadal gościa nie ma... dzwoniłam na pocztę, ale baba nie wie kto ma paczkę.... nic nie wie... Zaraz coś mnie strzeli... od kiedy priorytety idą 5dni... lepiej żeby mój mąż otworzył drzwi bo faceta zwyzywam i tyle będzie. Dostaję piany jak widzę listonosza albo kuriera. Już kiedyś miałam nieprzyjemny incydent z siódemką, przez którą straciłam kilka tysięcy i krew mnie zalewa za każdym razem jak widzę kogoś z przesyłką. A siedzenie na poczcie w ogóle nie wchodzi w grę :lol: chyba, że z maczetą :angry:

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 19:18
autor: anuleczka
Bibelotka pisze:Nadal gościa nie ma... dzwoniłam na pocztę, ale baba nie wie kto ma paczkę.... nic nie wie... Zaraz coś mnie strzeli... od kiedy priorytety idą 5dni... lepiej żeby mój mąż otworzył drzwi bo faceta zwyzywam i tyle będzie. Dostaję piany jak widzę listonosza albo kuriera. Już kiedyś miałam nieprzyjemny incydent z siódemką, przez którą straciłam kilka tysięcy i krew mnie zalewa za każdym razem jak widzę kogoś z przesyłką. A siedzenie na poczcie w ogóle nie wchodzi w grę :lol: chyba, że z maczetą :angry:
ciekawa sprawa z tym kurierem :think:

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 19:31
autor: Bibelotka
Powiedziałam babie kontrolerce na poczcie mojej, że jeśli dzisiaj nie będzie paczki to jutro przyjdę do nich o 8 zrobię awanturę, że nie wiem i będę pisać reklamację o zwrot kosztów przesyłki.

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 19:50
autor: pastuszek
Słońce sprawdź skrzynkę, bo niby awizowane widzę na śledzeniu, więc powinnaś mieć świstek.
Dziadostwo kompletne :angry:

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 21:44
autor: nana81
Dzieć mój postanowił wspaniałomyślnie podzielić się ze świnkami. A ponieważ dziewczyny przestały się masakrować to jutro czyszczenie klatki i zaczniemy testować na świnkach ;)

Nadziwić się nie mogę, że te rzeczy takie śliczne i tak starannie zrobione. Warto czekać.

Pastuszku jesteś niesamowita. No i nie mam pojęcia jak Ty ogarnęłaś moje niezdecydowanie :redface:

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 21 lis 2014, 23:32
autor: Bibelotka
No właśnie nic nie ma.. wszyyyystko wyjęłam ze skrzynki :( jutro albo przyjdzie z paczką, albo idę robić totalną burdę na pocztę :angry:

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 22 lis 2014, 12:53
autor: pastuszek
Jak "awizowali" to już nie przyjdzie, nr przesyłki masz, więc idź od razu na pocztę.

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 22 lis 2014, 21:01
autor: Bibelotka
Wszystko zamontowane, osikane i mamy matę seni zamiast żwirku. Zaraz powstawiam focie :) kupiłam też nową kuwetkę :)

Re: Norki, kapciochy, jamki, domki...ZAMKNIĘTE do 5 stycznia

: 22 lis 2014, 23:46
autor: llenka
Moje to jeszcze nic nie mają :roll:
Same odpady im się produkcyjne trafiają, pierwowzory albo to co się nie sprzedało :nie_powiem: :rotfl:
Jeszcze się nie zdarzyło, żebym coś uszyła dla nich z myślą o nich
Ale na święta mam w planach na bank kołderkę dla Gucia, kupiłam tez bawełnę, więc może w grudniu w końcu będę miała czas dogodzić własnym prośkom
ooooj kochana... :nono: żeby tak własnym niuńkom nic nie uszyć, tak tylko dla nich,,,? :nono:
umiesz szyć, masz dobre oczka, pomysły i dla własnych prosiaków nic jeszcze nie uszyłaś? Kobietko! to moje marzenie jest żeby swoim coś od siebie sprawić. ehh

Bibelota - czekam na foty, a na Twoim wątku na ocenę Seni bo sama się nad tym poważnie zastanawiam