Wczoraj późnym wieczorem odebrałam hamaczek i jamkę.
Najpierw Sznita nie chciała nawet dotykać nowych przedmiotów- ba nawet na nie warczała i trzęsła dupką
Zostawiłam ją na 10 minut żeby nikt jej nie przeszkadzał i zastałam to:

I tak siedzi do teraz, absolutnie żadna siła nie może jej stamtąd wyrzucić
Chciałam zrobić więcej fotek ale... ona siedzi tam cały czas i nie chce się ruszyć!
Ciekawe czy będzie tam sikać, oby nie... Matę zostawiłam na całości, jedynie trocinki usunęłam z kąta. Z tego co widzę wy macie tylko matę/polar ale u mnie świnia nie chciała na tym żyć, musi mieć trociny na wierzchu posypane. Tak przyzwyczajona, w zoologu miała tylko trociny.
Dziękuję Pastuszku za te cudowne rzeczy, Sznita jak widać jest wniebowzięta
