Lerik był dziś na kolejnej kontroli u dr Judyty.
Noga wygląda nieźle- nie jest obrzęknięta. Sączek na szczęście siedzi na miejscu- Lerik jest naprawdę grzecznym pacjentem i nic przy nim nie gmera. Przy sączku czasami się zbiera trochę ropy, dlatego też Dr przedłużyła antybiotyki o kolejne 10 dni.
Samopoczucie obaj chłopcy mają dobre, żyją w świetnej komitywie. Często śpią razem w jednej norce lub w polarkowym domku. Kiedy Lerik wraca od weterynarza lub choćby z opatrunku- Jacob ewidentnie się cieszy- grucha i podryguje, troszkę niezgrabnie. Przedwczoraj widziałam ich harce

Leriś korzysta z nogi prawie normalnie . Bardzo są pocieszni obaj.
Lerik czasem na mój widok zwiewa (i jest to odruch jak najbardziej prawidłowy po tym, co z nim robię), a czasem grzecznie stoi i pozwala się wziąć na ręce- mimo wszystko. Prawdziwy słodziak <3.