Stefciu i ja przesyłam głaski i całuski na te Twoje biedne nóżki Rzeczywiście widać ten niedowład, nawet mięśni jest mniej przy tych tylnych nóżkach Ale podziwiam go na chęci i ustanie na nich
Dzisiaj bylismy u weta. Stefan dalej charczy, ale płuca osłuchowo czyste. Mamy się dalej nebulizować i zakraplać nochal.
Dyziek pobił swój życiowy rekord ilości białych krwinek i póki nie odbija się to bardziej znacząco na jego samopoczuciu to zostajemy na dotychczasowej dawce Encortonu.