Puckowe futerka- Cezarek*, Diablik i Bambolina i Ryszard pies*
Moderator: silje
-
katiusha
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Eleganckie pocieszenie
Takie subtelne 
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13546
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Z cyklu "Opowieści z księgarni" -
On:Dzień dobry, czy mógłbym wymienić książkę?
Ja: Nie wymieniamy książek
On:Ale nie, nie chodzi mi o wymianę. Chciałbym wymienić tę książkę na taką samą.
Ja:Tę książkę na taką samą?
On:Tak. Bo widzi pani, ona ma być na prezent. Kilka dni temu kupowałem tę książkę ( Obcy, Camus)
Ja/w myśli – A jakże, pamiętam, wybierałeś z trzech identycznie wyglądających egzemplarzy przez pół godziny
Tak, pamiętam – mruczę
On:Właśnie, pani nawet pamięta. No więc ona ma być na prezent i proszę tu spojrzeć – tu jest takie, właściwie niewidoczne, ale jakby pod słońce spojrzeć ( rzecz się dzieje w lutym, w pochmurny dzień, o zmierzchu, konkretnie o 16.20) to wtedy …
Ja:Wie pan, jak jest niewidoczne to prawdopodobnie trudno będzie mi zauważyć. Śmiało, proszę wymieniać.
On/zupełnie niezrażony:To ja właśnie wymieniam ...
Kurtyna, oklaski, idę się wyśmiać na zaplecze
On:Dzień dobry, czy mógłbym wymienić książkę?
Ja: Nie wymieniamy książek
On:Ale nie, nie chodzi mi o wymianę. Chciałbym wymienić tę książkę na taką samą.
Ja:Tę książkę na taką samą?
On:Tak. Bo widzi pani, ona ma być na prezent. Kilka dni temu kupowałem tę książkę ( Obcy, Camus)
Ja/w myśli – A jakże, pamiętam, wybierałeś z trzech identycznie wyglądających egzemplarzy przez pół godziny
Tak, pamiętam – mruczę
On:Właśnie, pani nawet pamięta. No więc ona ma być na prezent i proszę tu spojrzeć – tu jest takie, właściwie niewidoczne, ale jakby pod słońce spojrzeć ( rzecz się dzieje w lutym, w pochmurny dzień, o zmierzchu, konkretnie o 16.20) to wtedy …
Ja:Wie pan, jak jest niewidoczne to prawdopodobnie trudno będzie mi zauważyć. Śmiało, proszę wymieniać.
On/zupełnie niezrażony:To ja właśnie wymieniam ...
Kurtyna, oklaski, idę się wyśmiać na zaplecze
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
A każdy tak może wpaść wymienić? To ja też zaraz wpadnę!
(A Ty załóż blog, wrzucaj tam anegdoty z księgarni i kasę zgarniaj!)
Czarna Kluska i Morena
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12541
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Pucka, ale Ty masz fascynującą pracę 
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Natalinka wie, co mówi. Zrob tak. Na początek masz już kilka zapisanych tutaj.
-
paprykarz
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
To coś podobnie jak moja znajoma wetka zawsze mnie pocieszała. Przychodze z chorym zwierzakiem. PAnikuje i pytam:
Ja: Czy ona/On umrze?
Ania : Kiedyś na pewno?
Albo
Ja: On/Ona będzie żyć?
Ania: Tak, aż do śmierci.
Ja: Czy ona/On umrze?
Ania : Kiedyś na pewno?
Albo
Ja: On/Ona będzie żyć?
Ania: Tak, aż do śmierci.
-
katiusha
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13546
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Byliśmy dziś, wydatnie powiększając obsuwę u weta.
Edek w narkozie miał obejrzane zęby, było trochę zadziorów ale dziąsła nie były poranione. Zostało zrobione zdjęcie RTG - wyszedł stan zapalny któregoś z tylnych zębów. Wyrywamy w piątek. Zbieram też bobki z trzech dni i zrobimy badania.
Dla towarzystwa pojedzie też w piątek Ludek, przy okazji zrobią mu 2 razy badanie glukometrem, oraz dr Oliwia (okulista) zajrzy w oczy. Na lewym zaćma, na prawym - coś.
Widziałam też Tanię Marzenki, wyglądała kwitnąco. Strupek mały. Ruszała szczęką i łypała na mnie okiem z eleganckiego domku. Wyglądała jakby miała podejrzenia co do moich zamiarów. Pewnie podejrzewała że chcę zabrać jej zapasy warzyw
Edek w narkozie miał obejrzane zęby, było trochę zadziorów ale dziąsła nie były poranione. Zostało zrobione zdjęcie RTG - wyszedł stan zapalny któregoś z tylnych zębów. Wyrywamy w piątek. Zbieram też bobki z trzech dni i zrobimy badania.
Dla towarzystwa pojedzie też w piątek Ludek, przy okazji zrobią mu 2 razy badanie glukometrem, oraz dr Oliwia (okulista) zajrzy w oczy. Na lewym zaćma, na prawym - coś.
Widziałam też Tanię Marzenki, wyglądała kwitnąco. Strupek mały. Ruszała szczęką i łypała na mnie okiem z eleganckiego domku. Wyglądała jakby miała podejrzenia co do moich zamiarów. Pewnie podejrzewała że chcę zabrać jej zapasy warzyw


