Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Casia

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: Casia »

To Teżet ma racje - nie ma co ryzykować. Bunia tez musi nabrać sił. Jak brzuch pełny to super , reszta nadgoni .Grunt ze je i wraca do formy. Nawet nie wiesz jak się ciesze bo tak polubiłam te dwie "wariatki" :lol: . Załowałam ze nie moge Ci jakos konkretnie pomoc..
Jaguś

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: Jaguś »

Mój Kubuś miał szwy na doopce prawie na wysokości kręgosłupa. Zero możliwości zdjęcia szwów przez świnię i co ? Rano zobaczyłam rozprutego wieprza, ponieważ cięcie było duże to wyglądał, jakby go ktoś oskórował ! Ja z zawałem, świniak z mięśniami na wierzchu jechaliśmy do ponownego szycia. Te kilka dni "nie zbawi" Buńki - nie łącz ich przedwcześnie, bo mogą być kłopoty. Niech się zrośnie i wet zdejmie szwy, bo jeszcze wygryzając je nadgryzie sobie brzegi rany. PS uwielbiam Wasze opowieści :D
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: joanna ch »

Miło mi że świniowe opowieści się podobają :)

Biedny Kubuś, dobrze że dało się go poratować ... tutaj to nie było flaków na wierzchu bo wewnętrzne szwy nie puściły, mogę tylko podejrzewać jak szybko zeszłabym na zawał widząc coś takiego jak u Kubusia... :shock:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: Asita »

Jaguś pisze:Mój Kubuś miał szwy na doopce prawie na wysokości kręgosłupa. Zero możliwości zdjęcia szwów przez świnię i co ? Rano zobaczyłam rozprutego wieprza, ponieważ cięcie było duże to wyglądał, jakby go ktoś oskórował ! Ja z zawałem, świniak z mięśniami na wierzchu jechaliśmy do ponownego szycia. :D
O rany.... umarłabym, a tu trzeba właśnie zimną krew zachować i działać.... oby jak najmniej takich chwil dla miśków i ich właścicieli...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: sosnowa »

Trzymam za te sznyty Buniowe, artystka to jest, ale Kubus to mnie juz w ogóle powalił. Jak on to zrobił?
Dużo zostało do zdjęcia tych szwów? Bo jak mało to faktycznie, poczekać z łączeniem.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: sosnowa »

joanna ch pisze: : co mnie utwierdza tylko w przekonaniu żeby chodzić tylko do dr Kasi .
dr Kasia jest faktycznie superprofesjonalna, ale u nas na przykład mordowała Turbulencję drakońska dietą a dopiero dr Judyta zbadała jej profil tarczycowy.Kasia ma szmergla na temat odchudzania moim zdaniem, w przeciwieństwie do Judyty. Obie są po prostu dobre i obie czasem mogą nie miec racji.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: joanna ch »

To prawda, i weź bądź tu mądry... Dr Judyta znowu ładniejsze szwy zakłada - bardzo drobniutkie i gęste. Tak czy siak będę szukać chyba tańszej alternatywy do Medicavetu do takich drobniejszych spraw typu kontrola, obcinanie pazurów itp.
Sosnowa, znasz w okolicy jakiegoś weta którego polecasz lub nie?

Dziś Bunia jak się obudziłam to miała głowę w "rękawie" kubraczka... A wczoraj znowu robiła z kubraka taki top bez ramiączek tzn kubrak był między przednimi a tylnymi łapkami... Ze szwa dziś nitki sterczą na wszystkie strony... A przy zakładaniu kubraka tzn. przekładaniu łapek drze się jak zarzynana :szczerbaty:

Tuczenie zaczyna przynosić efekty - dziś przed jedzeniem ważyła 859, a w najgorszym momencie 813.
Awatar użytkownika
etycja
Posty: 1197
Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
Miejscowość: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: etycja »

Nie wiem jakich użyła wetka, ale mogą sterczeć a nawet same odpaść jeśli się wszystko goi. Dobrze, że waga rośnie. Znaczy idzie ku lepszemu. Oby tak dalej.
Obrazek
sempreverde

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: sempreverde »

Ja miałam dwie świnki zszyte na zszywki i to był czad - nie mogła się świnka rozpruć, choćby skisła. Ale nie wiem, czy takie rzeczy się robi przy każdej operacji - pewnie nie, bo Kiwi miała staplery na boczkach po damskich rzeczach, a po kaszaku na szyi zwykły szew.

Ja czytam żale Buni na facebooku :D

A kubraczek zagłady niepomiernie mnie bawi, za każdym razem jak widzę ten wątek :laugh:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bunia&Majka- kubraczek zagłady

Post autor: joanna ch »

Ble, weźcie, na zszywki? Od razu sobie wyobrażam świniaka potraktowanego zszywaczem biurowym ... Na pewno nie jest to przyjemne, przecież to na pewno zostawia dużą dziurę w skórze i uwiera? Na szyi to nie sądzę żeby się dało zastosować, zresztą ja to jednak jakoś nie jestem do nich przekonana i nie chciałabym żeby gdziekolwiek jej dali zszywki (i nikt nawet nie proponował przy poprzednich operacjach).

Nie wiem jak to jest z tymi szwami, myślę że znowu coś stopą kombinowała... Długie niteczki wystają, a wczoraj było wszystko na króciutko.

sempre, bo to jest kubraczek zagłady, złowieszczy i złowrogi, przynajmniej takie ma się wrażenie jak się popatrzy na świniaka broniącego zaciekle swego życia gdy widzi zbliżający się kubrak...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”