A, akwarium stoi w przedpokoju, przez co strasznie zawadza w porządkach
Norniki polabo
Moderator: porcella
Regulamin forum
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
-
lubię
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
I mam
Przepraszam, ale są zajebiaszcze
Co prawda na usypanie odpowiedniej warstwy trotów poszło dobre 50l, do tego jakieś domki, mostki, drabinki, kołowrotek i tekturowe rury, potem tż dołożył świńską rampę, żeby się nie odcinały od poidełka, a następnie podwiesił kawałki marchwi, jabłek i winogrono na drutach z góry, co by utrudnić wciąganie pod spód. W efekcie po jednym dniu działalności tż i norników akwarium wygląda jak śmietnik, ale warto było. W sobotę ustawiliśmy sobie krzesła i się gapiliśmy całą rodziną, normalnie telewizor
Kołowrotek postawiłam na takim solidniejszym pudełku po jakimś sprzęcie elektrycznym - wycięłam dno i dziury z dwóch stron, żeby było przelotowe, po czym zakopałam w trocinach. Ponieważ daje się przez nie przebiec, a w środku ma różne ścianki wewnętrzne, norniki pokochały je od razu - cały dzień słychać, jak się w nim urządzają
Też mamy taką norę wzdłuż szyby, czasem w niej śpią, ale na ogół służy do przebiegania.
A, akwarium stoi w przedpokoju, przez co strasznie zawadza w porządkach
A, akwarium stoi w przedpokoju, przez co strasznie zawadza w porządkach
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Moje stoi na samym środku pokoju, poniżej telewizora, na podłodze.
Panny dostały kołowrotek dwa dni temu i pierwszą noc z spędziły na bieganiu. Potem, zmęczone, calusieńką niedzielę przespały, nawet chyba nie wychodziły po jedzenie. Za to dzisiaj rano aż opóźniłam wstawanie, bo kiedy tylko zapaliłam lampkę, to dziewczęta urządziły sobie promenadę po powierzchni trocin - wszystkie cztery chodziły po wierzchu, popijały, pojadały, tak z pół godziny...
Panny dostały kołowrotek dwa dni temu i pierwszą noc z spędziły na bieganiu. Potem, zmęczone, calusieńką niedzielę przespały, nawet chyba nie wychodziły po jedzenie. Za to dzisiaj rano aż opóźniłam wstawanie, bo kiedy tylko zapaliłam lampkę, to dziewczęta urządziły sobie promenadę po powierzchni trocin - wszystkie cztery chodziły po wierzchu, popijały, pojadały, tak z pół godziny...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
A, i jeden nornik ma też hopla - trzy chodzą normalnie, spokojnie, a czwarta lata jak z piórkiem, doskakuje do poidła i ucieka, łapie jedzenie i w nogi. O co chodzi?
@lubię, jak się Twoje zachowują?
@lubię, jak się Twoje zachowują?
-
lubię
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Różnie. I różnie wyglądają, jeden różni się na tyle, że mam wątpliwości, czy to też polny. Teoretycznie w labo bez problemu mogli je fachowo pooznaczać, ale czy komuś chciało się zaglądać w zęby?
Dwa są jaśniejsze, z bielszym, bardziej kontrastowym brzuszkiem i wyraźnie śmielsze - jeden nawet podchodzi do szyby, jak stoimy przed akwarium, wspina się na szybkę i niucha, co dobrego mu damy
Drugi jak ma wybór między marchewką, jabłkiem i ananasem, to zawsze wybierze kołowrotek
Miski mają dwie: normalną ceramiczną z końskim muesli i drugą, z rozłupanego kokosa, (zwaną przez kształt bobslejem), z różnymi naszymi kaszami itp., teraz soczewicą, siemieniem lnianym i owsem w ziarnach. Jak się wezmą za gmeranie w zawartości, to na nic nie reagują, szczególnie w sankach lubią siedzieć.
Trzeci jest niemal kwestią wiary - już się przyzwyczailiśmy, ale na początku był ciągły niepokój, czy aby na pewno mamy jeszcze 3 norniki. Przez tunel przy zewnętrznej szybie tylko przemyka, w miskach go nigdy nie przyłapałam, ze dwa razy zwiał od marchewki, kołowrotka unika. Mam za to takie domki z kokosa http://hipcio.sklep.pl/produkt/trixie-p ... bina-62103, do których wpycham im siano i zioła - i tam na ogół urzęduje trzeci nornik
Wyglądem też się różni od pozostałych - jest ciemniejszy, szarszy i dużo mniej kontrastowy 
Trzeci jest niemal kwestią wiary - już się przyzwyczailiśmy, ale na początku był ciągły niepokój, czy aby na pewno mamy jeszcze 3 norniki. Przez tunel przy zewnętrznej szybie tylko przemyka, w miskach go nigdy nie przyłapałam, ze dwa razy zwiał od marchewki, kołowrotka unika. Mam za to takie domki z kokosa http://hipcio.sklep.pl/produkt/trixie-p ... bina-62103, do których wpycham im siano i zioła - i tam na ogół urzęduje trzeci nornik
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
no ja tez stale liczę, czy są cztery...
Kołowrotek owszem, ale po nocach.
Jutro będę chyba wymieniac trociny, bo juz sa zdecydowanie nieświeże.
Kołowrotek owszem, ale po nocach.
Jutro będę chyba wymieniac trociny, bo juz sa zdecydowanie nieświeże.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
lubię, daj jakieś zdjecia swoich? O co chodzi z tym polnym nornikiem?
-
lubię
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Dam, jak po świątecznych porządkach aparat znajdę
Telefony itp. nie wchodzą w grę, bo pomieszczenie ciemne i g... na zdjęciu widać.
Nornik polny = zwyczajny = polnik - polska nazwa gatunkowa Microtus arvalis. Jest jeszcze wiele innych, czasem różniących się wyglądem i miejscem zamieszkania, ale na ogół nie bardzo.
Nornik polny = zwyczajny = polnik - polska nazwa gatunkowa Microtus arvalis. Jest jeszcze wiele innych, czasem różniących się wyglądem i miejscem zamieszkania, ale na ogół nie bardzo.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Moje microtusy arvalisy doznały dzisiaj wymiany ściółki. Bez bicia przyznaję - o tydzień za późno, przy dnie było już czuć moczem. Ale, wiecie, święta, Nowy Rok, przeziębienie.
Wkurzyły się na maksa. Do ręki toto się wziąć nie da, jeszcze palec odgryzie chętnie, więc najpierw delikatnie wyjęłam wszystkie mebelki, potem, równie ostrożnie, wygarnęłam trociny - wszystko w rękawiczkach ogrodniczych! - a kiedy juz na dnie zostały same norniki i trochę trocin, to się tak zdenerwowały, że zaczęły piskać! I rzucac się na agresora!
Więc wymyśliłam żywołapkę - rurkę od ręcznika papierowego. Jak która wlazła, to zatykałam dno i hop! do transportera na przeczekanie. Nawet łatwo poszło, co podaję jako metodę działania nieinwazyjną i stosunkowo mało stresującą.
Po nasypaniu nowych trocin i wstawieniu mebli, w podobny sposób panny wróciły do siebie. Są niezwykle ożywione - bo przecież trzeba urządzić nornikarium całkiem na nowo - szuflują, kopią, ryją korytarze, wygniatają gniazdka!
Wkurzyły się na maksa. Do ręki toto się wziąć nie da, jeszcze palec odgryzie chętnie, więc najpierw delikatnie wyjęłam wszystkie mebelki, potem, równie ostrożnie, wygarnęłam trociny - wszystko w rękawiczkach ogrodniczych! - a kiedy juz na dnie zostały same norniki i trochę trocin, to się tak zdenerwowały, że zaczęły piskać! I rzucac się na agresora!
Więc wymyśliłam żywołapkę - rurkę od ręcznika papierowego. Jak która wlazła, to zatykałam dno i hop! do transportera na przeczekanie. Nawet łatwo poszło, co podaję jako metodę działania nieinwazyjną i stosunkowo mało stresującą.
Po nasypaniu nowych trocin i wstawieniu mebli, w podobny sposób panny wróciły do siebie. Są niezwykle ożywione - bo przecież trzeba urządzić nornikarium całkiem na nowo - szuflują, kopią, ryją korytarze, wygniatają gniazdka!
- sosnowa
- Posty: 15303
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Uwielbiam wasze opisy!
- jolka
- Wiceprezes ds. adopcyjnych
- Posty: 7965
- Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
ja też czytam z upodobaniem. Porcella powinna wydac jakieś opowiadania . Zresztą obecnie zaczytowuję się Światem Pontusa 
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021