no i można powiedzieć, że jestem mądrzejsza o kolejną świnkową historie. wow!! wow!! wow!!
Powiem tak. na początku byłam mega zafascynowana relacja swinka-kot. A jak już widziałam fotki na których kot jest w klatce to przez chwile wyobraziłam sobie scenę niczym z matrixa bądź z jakiegoś horroru typu" texańska masakra szponem kocim". Ja nie miałabym takiego zaufania jednak do kota, gdyż jak wiadomo to łowca( nawet Ci myszy przynosi. feee). No ale wydaje się być całkiem łagodnym i towarzyskim kotkiem czego nie można było powiedzieć o szkatule!
Ile emocji przeżyłam czekając na ten moment, w którym pojedziesz w końcu po tą świnkę do hodowli

wrrr.. ( Ile można czekać, co?) Byłam mega ciekawa co to z tego łączenia wyjdzie, ale po pierwszej fotorelacji oraz pierwszych filmikach wiedziałam, że już jest ok. Słodziutko tak popatrzeć jak świnki się do siebie przytulają i chodzą jedna za drugą No i gratuluje Szkatułce wygrania konkursu. W nagrodę proszę ode mnie przekazać jej całego ogóraska ( żeby nie było, tylko dla niej)
Tutaj ochy, achy bo masz dwie świnki aż tu nagle dowiaduje się o trzeciej!! Oj dziewczyno, ty to umiesz zaskakiwać. I tak szybko jak dowiedziałam się o Zulce to w takim szybkim tempie dowiaduję się, że łaczenie poszło sprawnie i już po wszytskim ( myślę sobie, "czy ja coś opuściłam? WTF??" Łooo matko, ale się rozpisałam! No w każdym bądź razie melduje, że nadrobiłam wątek i jestem na bieżąco. Gratuluje wspaniałych trzech świnek!!
