Strona 1 z 1

Głośne oddychanie przez nos - bardzo potrzebuję wskazówek

: 29 wrz 2018, 16:25
autor: keshvar
Piekielnie martwię się o moją świnkę. Jest ze mną od trzech tygodni, a ponieważ jak dotąd zmieniała miejsce zamieszkania co kilka miesięcy (każdy z właścicieli się jej pozbywał), do mnie trafiła zestresowana i z obniżoną odpornością. Aktualnie kończymy u niej leczenie wszołów, ale dziewięć dni temu zaczął się lekki katar i głośny oddech przez nos. Katar, leczony tolfedinem i immunodiolem, przeszedł szybko, oddech się wyciszył, ale szmery w jamie gardłowo nosowej zostały. Nadal stosujemy tolfedin i immunodiol. Co prawda druga wizyta u weterynarza wykazała, ze jest poprawa, ale dziś znów słyszałam, że świnka głośno oddycha przez nos. Jednocześnie przez wszystkie dni świnka je i nawet popcorninguje, kiedy bawimy się siankiem. Macie pomysły, co to może być i co jeszcze sprawdzić u weterynarza? Wybieramy się na kolejną wizytę. Bardzo się o nią martwię i zastanawiam się, czy dając jej strzykawką leki, przypadkiem ja nie wprowadziłam jej płynu do noska... Z góry dziękuję za pomoc!

Re: Głośne oddychanie przez nos - bardzo potrzebuję wskazówe

: 16 paź 2018, 14:32
autor: sosnowa
Gdzie chodzszśz nią do weterynarza? tutaj bez osłuchania, ew. rtg, dobrej diagnozy, nic się nie pomoże.

Re: Głośne oddychanie przez nos - bardzo potrzebuję wskazówe

: 17 paź 2018, 21:09
autor: Renika
Ja w sumie mam ostatnio podobny problem z moją 1,5 roczną świnką. Od jakiegoś czasu (może miesiąc) ma przytkany nosek i głośno oddycha. Podczas jedzenia świeżych warzyw i owoców zaczyna troszkę prychać, czasami pojawi się wydzielina, podczas snu słychać jak oddycha. Raz jest wszystko ok a za kilka godzin problem powraca :( . Byliśmy już z tym 2 razy u weterynarza, oskrzela i płuca są czyste więc dostała wit C i lek na śluzówkę w nosku. Świnka nie ma żadnych innych objawów, ładnie je i pije, chodzi po wybiegu i jest aktywna. W klatce ma drybed więc to nie od trocin, kupuję zawsze dobrej jakości sianko (bunny z dodatkami) i wcześniej nie było żadnych problemów. Druga świnka nie ma żadnych objawów, już sama nie wiem co jest przyczyną choroby...Może ktoś miał podobną sytuację ze swoim prośkiem? Dodam, że od lutego do czerwca walczyliśmy z rozległym zapaleniem w pyszczku ale świnula wyzdrowiała, jedynym powikłaniem po leczeniu jest to że nie może przegryzać bardzo dużych kawałków pokarmu bo ma tam po prostu troszkę mniej miejsca niż przed chorobą.