Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

Moderator: Dzima

ODPOWIEDZ
AnkaLis

Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

Post autor: AnkaLis »

Cześć,
zaglądam tu od dłuższego czasu, jednak do dziś raczej nic wartościowego nie wniosłabym pisząc. Nadszedł jednak dzień, gdzie potrzebuję Waszej porady, żeby podjąć jak najlepszą decyzję dla mojej świnki. Poniżej konkrety:
świnka to zdrowy, około 4 letni, niekastrowany krótkowłosy samiec. Kaszak jest nieduży, podłużny, ok 3cmx1cm, nieotwarty, miękki, umiejscowiony na boku, bez bolesności.
I teraz pytanie do Was: wycinać pod narkozą, czy wyciskać? Z jednej strony ogromne ryzyko narkozy, a z drugiej wizja "babrania" się rany i odnawiania się kaszaka. Jakie są Wasze doświadczenia w temacie?
Jestem ze z małej miejscowości w Wielkopolsce, w razie czego mam (ograniczone) możliwości dojazdu do Poznania. Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc w podjęciu jak najlepszej decyzji.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23053
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

Post autor: porcella »

Po pierwsze - z kaszakiem można żyć ;-)
Tak serio - jesli jest podlużny, to może nie być kaszak, kaszaki zwykle bywają okrągłe, bo to jest zmiana wokół zapalonej cebulki wlosowej. Tak, że warto najpierw ustalić, czy to na pewno kaszak, zwłaszcza jeśli jest nieotwarty. Otwarte są łatwiejsze w obsludze, bo i treść już zwykle jest jałowa, choć zawsze wygląda paskudnie, ale dają się wycisnąć i, jeśli wprawny wet ładnie wynicuje torebkę, a opiekun potem wysusza i czyści, to nie musi sie odnowic.
Wycięcie jest radykalne i nie powinno przesadnie obciążać organizmu, na pewno nie teraz tzn dopiero jak sie pogoda ustabilizuje, wprawny wet robi to w 15 minut, ale zawsze jest ryzyko, jak to przy narkozie.
Wiele mądrego się nie da powiedzieć w tej sprawie. :idontknow:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
AnkaLis

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

Post autor: AnkaLis »

Dzięki za szybką odpowiedź. Lekarz zdiagnozował zmianę jako kaszak po pobraniu próbki, więc tu byłabym raczej skłonna uwierzyć w diagnozę (specjalista od zwierząt egzotycznych). Możliwe, że zmiana lekko podłużna, ponieważ jest miękka i tak się po prostu ugina przy ruchach świniaka. :think:
Zastanawiam się właśnie, czy warto próbować najpierw z wyciskaniem i zasuszaniem, czy od razu usunąć całość operacyjnie.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23053
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

Post autor: porcella »

Wyciskać można wtedy, kiedy jest otwarty. Jako niemedyk nie powiem Ci naukowo, ale praktycznie to jest tak, że świnia ma grubą skórę, więc wszystkie zmiany skórne wyglądają potężnie, ale zwykle są w obrębie tkanki skórnej, więc się dobrze goją. Dopóki kaszak się nie otworzy, to tam ta treść może byc septyczna i wtedy zwykle boli, jest cieplejsze, bo zapalone i lepiej wyciąć, bo może się zrobić ropień, np po jakimś ugryzieniu, zakłuciu. A jesli na 100 wiadomo, że kaszak, zmiana nie jest wielka, niebolesna, porusza się pod skórą, to, moim zdaniem, rób, co uważasz za stosowne. Jeśli śwince nie przeszkadza, nie rośnie, to nic pilnego. Mój Loczek żyje z kaszakiem "od zawsze" , ale zawsze były poważniejsze problemy, a kaszak jest na udzie, więc trzeba by na pewno wycinać, bo tam akurat skóra jest cienka i na mięśniach. Więc machnęłam ręką - i ja i weci też.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nowotwory, guzy, ropnie, kaszaki”