Problem z łączeniem świnek morskich

[Wixon103]

Witam,
Mam dość poważny problem. Tydzień temu adoptowałam miesięczną samiczkę, by moja świnka Tosia miała przyjaciółkę. Na początku na neutralnym gruncie dogadywały się, Tosia lizała małą i było wszystko w porządku. Po 3 godzinach stwierdziłam, że skoro wszystko jest w porządku to włożę je do klatki, która została wcześniej porządnie wyczyszczona. Tosia zaczęła gryźć małą, więc rozdzieliłam je na noc. Rano stwierdziłam, że wezmę je na cały dzień na neutralny grunt - ręcznik, pod niego podkłady chłonące i góra od klatki. Tam również występowały kłótnie, gdy tylko mała podchodziła do Tosi (nowa swinka jest bardzo energiczna i towarzyska). Po dwóch dniach włożyłam je do wanny, gdzie było lepiej, ale Tośka i tak podgryzała małą. Potem włożyłam je do klatki wraz z dwoma domkami by nie było kłótni. Tośka przegania małą z jednego do drugiego i tak w kółko. Gdy mała podejdzie do Tosi, albo Tosia do niej, obie zastygają w bezruchu na jakąś minutę, potem Tośka się na nią rzuca z zębami i tak w kółko... Gdy jedzą obok siebie wszystko jest w porządku, trzy razy były nawet chwilę w jednym domku. Problem pojawia się gdy są bliżej siebie, wtedy Tosia automatycznie się rzuca na małą. Mam klatkę 100 cm, także przestrzeni małej nie mają. Nie wiem już co mogę zrobić, zatem bardzo proszę Was o pomoc...

[martuś]

Masz możliwość zrobić większy wybieg na dłuższy czas? Jeśli tak to przełóż tam świnki bez żadnych legowisk, domków itd. Tylko miski (muszą być co najmniej dwie), poidełka, duuuża sterta siana i tyle. Niech tak siedzą. Jak będzie spokojniej to zmniejszaj stopniowo rozmiar wybiegu aż dojdziesz do rozmiaru klatki.

[atlantis702]

Mam podobny problem, wręcz identyczny. Skoro już minęło trochę czasu to jestem ciekawa czy taki sposób zmniejszania powierzchni poskutkował i czy wogóle się do siebie zbliżyły? Ja odseparowałam moją starą - Rudą od nowej - młodej. Młoda-nowa chyba po przejściach. Stara ją atakuje w klatce, a już na wybiegu na trawie jest ok. W klatce nie mogą być razem.

[angelmarco]

hello all i have a question i was reading in health and illness about a lady whos piggs were still born today. most peeps who replied were saying breeding isnt great and i do agree but can i ask this question are you against breeding the pigs so the owner can get money or do you feel its ok to breed if you intend on keeping all offspring? i do not agree with using your animal to make money you wouldnt flog your kids?
would breeding for new babies to keep be as unethical as breeding for money?
i dont want to upset anyone with this post i was jsut interested in everyone views