Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Moderator: Dzima

Regulamin forum
"Proszę, znaj mnie i moje zwyczaje. Jak każda inna żywa istota, mogę zachorować. Jednak w odróżnieniu od drapieżników, ja ukrywam swoją chorobę i słabość, aby przeżyć. Twoim obowiązkiem jest pilnować mojej wagi i wiedzieć, czy nie zmarzłam albo się nie przegrzałam. Znaj moje ciało i dotyk mojej sierści. Znaj błysk moich oczu i wrażliwość moich uszu. Zauważ, kiedy podupadam na zdrowiu. Dla mojego dobra, znaj mnie."

1. Przed utworzeniem nowego tematu sprawdź przy pomocy wyszukiwarki czy temat był już poruszany na forum - jeśli temat już istnieje postaraj się kontynuować wątek
2. Określ rzeczowo tytuł nowego wątku - tematy w stylu: "Pomocy !!!", "Mam problem ..." utrudniają innym użytkownikom korzystanie z forum
3. Do bezpośredniego kontaktu z innymi użytkownikami używaj skrzynki prywatnych wiadomości, ewentualnie shotbox'a.
ODPOWIEDZ
puerh

Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: puerh »

Witajcie. Po raz kolejny zwracam się o pomoc...
W 2014 roku przygarnęłam ze Stowarzyszenia świnkę. Dotąd miała się świetnie. Od niecałego tygodnia Ryjek zachowuje się dziwnie: siedzi w kącie albo na pięterku z nastroszonym futerkiem, przymyka oczy, widać że oddycha jakby ciężej. Kiedy go wystawiłam poza klatkę, żeby sprawdzić czy będzie biegał, szybko uciekł pod kaloryfer i zakopał się w szmatkę. Dopiero mocno opatulony był w stanie się położyć i spokojnie zasnąć. Dotykany i przenoszony w zawiniątku nie stawiał oporu, jakby mu było obojętne, co się z nim dzieje. Byłam w piątek u weta, dostał antybiotyk. Jest trochę lepiej, je nieco więcej i nie trzeba mu w tym pomagać, a wczoraj wybrał się na spacer po klatce (niestety drugi samiec dał mu w kość i szybko wrócił na pięterko). Szczerze mówiąc nadal mnie niepokoi jego ospałość, bezruch. Mam wrażenie, że dużo pije (choć może to tylko moje odczucie, bo sama go poję). Jego oczka są jakby mniejsze, zapadnięte, futerko nadal nastroszone.
Czy ktoś miał podobnie? Wybieram się do weta po raz drugi, ale chciałabym też poznać Wasze opinie. Czy jest się czym martwić, czy po prostu leczenie tyle trwa i wystarczy obserwować?

I druga sprawa: starsza świnka nie toleruje go w takim stanie. Tzn jak tylko jeden drugiemu wejdzie w pole widzenia, to starszy robi się agresywny i atakuje lub próbuje przeganiać. Mam tak za każdym razem, kiedy jednego z nich wezmę do weta. Chciałabym, żeby miały świadomość swojej obecności i nie odzwyczaiły się od siebie, z drugiej strony nie chcę niepotrzebnie narażać młodszej świnki na ataki. Co robić?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: kimera »

Na pewno te objawy oznaczają już zaawansowaną chorobę, natomiast jaką, nie sposób powiedzieć na odległość.
Może być cukrzyca, niewydolność nerek, wątroby...
puerh

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: puerh »

O rany... może być aż tak źle..? :( Właśnie wróciłam od weterynarza - wyjątkowo dziś mieli krócej czynne i nie zdążyłam. Jutro jadę jeszcze raz. Mam nadzieję, że to tylko jakieś paskudne przeziębienie.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: sosnowa »

poproś o badanie krwi. Jesienią moja świnka była osowiała, okazało się,że miała bardzo ciężkie zapalnie wątroby- wyszło w badaniu krwi własnie. udało się ja uratować, ma się dobrze. Jak jesteś w stanie, to złap mocz i też daj do analizy, wtedy lepiej wyjdzie stan nerek. Objawy są niepokojące. Jeżeli druga świnka tak reaguje, to chyba lepiej je czasowo rozdzielić, po co Ryjkowi dodatkowy stres? Pilnuje, żeby jadł,w razie czego dokarmiaj.
puerh

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: puerh »

Dziękuję za te wskazówki. A masz może jakiś pomysł jak złapać mocz? Tzn czy musi nasiusiać do kubka czy mogę go zebrać z powierzchni?
Póki Ryjek siedzi na pięterku nic mu nie grozi - Pączek jest zbyt leniwą kluchą, żeby się tam wspinać. Problem jest jak Ryjek zeskoczy, co zdarza mu się naprawdę rzadko. Na razie tak musi zostać, drugą klatkę mam u rodziców, a będę tam dopiero w czwartek.
Mam nadzieję, że do jutra jego stan się nie pogorszy... Pomyślałam, że może lepiej byłoby iść do świnkowego specjalisty zamiast do zwykłego weterynarza. Kiedyś do naszej przychodni weterynaryjnej przychodziła pani doktor, która ma hodowlę. Bardzo fajnie się opiekowała prośkami, ale chyba już tam nie pracuje. Będę musiała poszukać czy w okolicy jest jeszcze ktoś taki.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: kimera »

Świnka ci nie nasiusia do pojemniczka :). Trzeba zatrzymać ją na czystej powierzchni bez ściółki - w kuwecie, w misce - aż się zsika, a wtedy wciągasz mocz z kałuży do małej strzykawki. Do analizy możesz zanieść w tej strzykawce, możliwie szybko po pobraniu.
puerh

Re: Nastroszone futerko, osłabienie, lgnięcie do ciepła

Post autor: puerh »

Byłam na szybko w innej przychodni. Pan doktor zbadał go porządnie, pozaglądał do oczu i do pyszczka. Stwierdził przerost trzonowych zębów. Jutro mam się zgłosić na spiłowanie. Jeśli po tym nie przejdzie, mamy przyjść na badania. Dziś nie chciał pobierać krwi, bo prosiak na antybiotyku, więc wyniki byłyby zafałszowane. Trochę mi lżej, doktor nie wyglądał na zaniepokojonego. Dał mu paszę z probiotykiem i jakiś brązowy żel, którego Ryjek za nic w świecie nie chce jeść. Byle do jutra.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Choroby i Problemy”