Problem z wybiegiem świnek

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

Żaneta84

Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Żaneta84 »

Mój dom jest tak przygotowany, żeby świniaczki mogły biegać po całym salonie. Pisząc przygotowany mam na myśli kable i ostre zakończenia. Wystawiłam tez dodatkową kuwetę i domek, żeby mogły się skryć. Pisze o tym, bo może niechęć moich świnek jest spowodowana tym, że zbyt mało jest to przygotowane dla nich. Ale bardziej z mężem chcielibyśmy by świnki mieszkały z nami, a nie w klatce. Chcemy by swobodnie wychodziły i się ganiały.
Klatka do niedawna stała na stoliku RTV i na wybieg zdejmowaliśmy ją na środek salonu, ale chłopcy jedynie pobiegali i chowali sie pod stolik i tak własciwie cały dzień, wracając do klatki tylko na jedzonko i załatwianie fizjologicznych spraw. Z mężem zdecydowaliśmy, że już bardziej wolimy by sobie leżały w klatce, a na wybieg wychodziły kiedy trzeba. Dziś klatka otwarta cały dzień. Tylko raz Krisek Morisek wyszedł na chwilkę, ale wrócił szybko wołany przez Laruska.
Czy jest mozliwośc, że się kiedys przyzwyczają? i będą spacerować?
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Bulletproof »

Bardzo mało świnek faktycznie żyje wśród ludzi. Jeśli chcieliście takiego gryzonia co to biega po domu i siedzi z wami to polecam szczurki :D
Świnie zazwyczaj żyją własnym życiem, nie zmusisz ich do biegania, a w klatce czują się najbezpieczniej. Skoro sam wychodzi to jest oswojony z otoczeniem, a skoro do niej wraca i nie wychodzi, pewnie znaczy że bardziej podoba mu się w klatce :szczerbaty:
Żaneta84

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Żaneta84 »

Kiedyś mieliśmy trzy koszatniczki. One uwielbiały biegać po całym pokoju... zauwazyłam już że świnki są troszkę mniej kontaktowe w kwestiach interakcji z człowiekiem. Za to gadają więcej :) i nie są takimi niszczycielami jak koszatniczki. Cóż każde zwierzątko ma inne przyzwyczajenia. Ach i ich ogromna zaletą jest to, że uwielbiaja pieszczoty. Koszatniczki nie były w stanie długo wytrzymać na kolanach, ale wołane zawsze przychodziły.
No, ale czytałam gdzieś i słyszałam opowieści znajomych, że zdarzają się świniaczki które mieszkają z ludzmi :) prawie jak psy.
loriain

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: loriain »

Jedna z moich poprzednich swin byla taka. Do klatki szla tylko siku i jesc, a reszte czasu spedzala wolno w pokoju. Potrafila nam sie w nocy do lozka po koldrze wspiac :lol: ale to byl wyjatkowy prosiaczek, za ktorym nadal tesknie... :cry:
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Bulletproof »

Taak, pisałam że zdarzają się takie świo-pieski, ale to rzadkość niestety. Moje to już w ogóle jakieś gekony są :lol:
loriain

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: loriain »

Moja trojca tez. Pod lozkiem sie mozna zabunkrowac, ale po co spod niego wychodzic :roll: :lol:
Żaneta84

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Żaneta84 »

Pochwalić się muszę, że Krisek Morisek wychodzi codziennie kilka razy dziennie. Co prawda na chwilkę i przekupiłam go zieleninką, którą wyłożyłam na polarowym kocyku obok klatki :)
Larusek wyszedł dziś tylko raz zjeść tę zieleninkę :( i szybciutko wrócił do klatki.
Może się przekonają do wyłażenia z czasem.
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Bulletproof »

U mnie to wygląda tak, że jak zauważą że mogą wyjść (a to trwa :szczerbaty: ) to pozwiedzają, nabobczą, nasikają, wejdą za kanapę i zostaną. Jak zakryję wejście za kanapę to będą biegać, ale po jakimś czasie szukają powrotu do klatki. Myślę, że twoje też na takim stadium pozostaną ;)
Żaneta84

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: Żaneta84 »

Oby jednak chciały wychodzić... no nie tyko jeśc zielenine, ale sie powściekać.
Potem moga wracać :) A one w większości siedzą w klatce. Nie biegają.
A tak wygląda to w tej chwili, kiedy zabraliśmy stolik na którym stała klatka:
Obrazek
Nie maja za bardzo sie gdzie chować :)
loriain

Re: Problem z wybiegiem świnek

Post autor: loriain »

U mnie dzis 6 godzin wybiegu wygladalo tak: schowac sie w kat i pospac - podejsc do trawy i zjesc - wrocic do kata. I tak w kolko :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”