Podnoszenie, głaskanie

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Podnoszenie, głaskanie

Post autor: Bulletproof »

Mam moje dziewczyny już 2,5 roku i kwiczą na mój widok, podbiegają do kratek, jedzą z ręki, psa też się nie boją, popcornują, biegają i wszystko spoko. Ale gdy przychodzi do podnoszenia ich..
Malibu spokojnie, sama ci wejdzie na rękę i da się pogłaskać na kolankach. Ale jeżeli będziemy sobie siedzieć przy klatce to ona baardzo chętnie wróci sobie szybciutko do klatki :(

Z Tequillą jest większy problem. Nie ma mowy o spokojnym podniesieniu. Jak próbowałam ją nauczyć żeby tak samo jak "siostra" wchodziła mi na rękę, to potrafiła położyć mi łapki na dłoni, ale gdy tylko dochodziło do dotknięcia jej brzuszka albo grzbietu to od razu nogi za pas i jak najdalej. Wracała, próbowałyśmy znowu, ale bezskutecznie. Żeby ją wyjąć z klatki można albo:

a) Otworzyć klatkę, dać mostek i niech wyjdzie na wybieg, ale to nadal nie jest podnoszenie
b) "Zagonić" w róg klatki i podnieś, ale przy tym albo ona się wyrywa, albo siedzi i krzyczy.. A żadna krzywda jej się nie dzieje, podnoszę je bardzo ostrożnie..

Na kolankach też, nigdy żadna nie usnęła, nawet jeżeli udawało im się rozluźnić i położyć, to po 20 minutach chcą na siusiu z powrotem.. Jak głaszczę to sobie mruczą, ale o zaśnięciu nie ma mowy.

Czy to już takie charaktery? Czy mogę jeszcze coś z tym zrobić? :cry:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”