Kastracja samca

Kamienie w nerkach, osad w pęcherzu, zapalenie pęcherza, kastracje i sterylizacje;

Moderator: Dzima

Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Kastracja samca

Post autor: Bulletproof »

Porcella- w drugim wątku koleżanka wysłała zdjęcia od boku, mają siatki do wyglądania ;)
Karotka01

Re: Kastracja samca

Post autor: Karotka01 »

Tak sie to przedstawia

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Elwirka21

Re: Kastracja samca

Post autor: Elwirka21 »

Witam. Mój świnek to chłopak, ma pół roku. Mam zamiar mu dobrać kogoś do towarzystwa, ale to dopiero w styczniu. W związku z tym wet namawia mnie na kastrację już teraz, bo do kastrata można wziąć każdą świnkę bez względu na płeć. Przedstawił kastrację w samych superlatywach (pomijając oczywiście kwestię samego zabiegu i zagrożeń okołooperacyjnych). Chciałabym się dowiedzieć czy są jakieś późniejsze efekty kastracji? W przypadku psów i kotów kastracja zwiększa tendencję do tycia i predysponuje do problemów urologicznych, w tym także kamicy pęcherza, o której słyszałam, że i tak u świnek zdarza się stosunkowo często. Pytam dlatego, że jeśli mam narazić świniaka na podobnego rodzaju dolegliwości w przyszłości, to wolę skoncentrować się na znalezieniu mu kolegi męskiego rodzaju niż kastracją pozbyć się problemu rozpoznawania płci.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kastracja samca

Post autor: kimera »

U świnek największym problem jest sam zabieg, potem nie ma złych skutków kastracji.
Dobrą stroną jest fakt, że jeśli masz kastrata, możesz potem zwiększać stado samiczek, natomiast z łączeniem samców nie jest łatwo. Dwóch, owszem, ale trzech albo czterech to prawdziwa rzadkość.
Elwirka21

Re: Kastracja samca

Post autor: Elwirka21 »

Nie mam ambicji zakładać dużego stada. Wydobyłam świnkowe biedactwo z fatalnych warunków, dokształciłam się gdzie się dało (tu ukłon w stronę forum, bo wiele informacji tu zdobyłam), wet zrobił porządek ze skórą prosiaczka, jesteśmy w trakcie zmiany sposobu żywienia (bo był karmiony dako-art, w którym znalazłam ślady po molach - ohyda) i już wiem, że biedak potrzebuje towarzystwa stąd plan dobrania kolegi. Nie ma niedowagi i zasadniczo jest zdrowy, ale zastanawiam się czy to dla niego nie jest zbyt wiele na raz. Mam go od 10 grudnia, a wet proponuje kastrację na 28 grudnia. Jednym z argumentów jest to, że obecnie przebywa w maleńkiej klatce (dużą dostanie w styczniu), z wybiegiem co prawda, ale nie 24 godziny na dobę, a po kastracji i tak na tydzień, dwa będzie trzeba mu ograniczyć przestrzeń do małej klatki, więc po co go męczyć dwa razy. No i w razie gdyby się okazało, że niechcący wzięłam samiczkę do niego to nie skończę z przychówkiem. Teraz nie wiem co robić - czy czekać i ewentualnie kastrować go w przypadku problemów z łączeniem, czy ciąć go teraz a na koniec stycznia odłożyć szukanie dla niego towarzystwa?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kastracja samca

Post autor: kimera »

Ustalenie płci przyszłej drugiej świnki jest bardzo łatwe. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia twojego samczyka, nie poddawaj go operacji. Poszukaj mu towarzysza płci męskiej. Są duże szanse, że się polubią. Z kastracją zawsze zdążysz, gdyby się okazało, że twój świnek nie lubi innych samców. Poszukamy mu wtedy żony :).
Gosienia

Re: Kastracja samca

Post autor: Gosienia »

Witam. Odświeżam wątek, bo stoję przed wyborem - kastrować swojego świnka czy nie kastrować. Byłam z moim prosiem u weta (polecanego na forum) i proponuje on kastrację chłopaka ze względu na mocno dominujący charakter, agresję i bardzo terytorialne zachowania. Wet twierdzi, że ten zabieg w tej chwili jest zabiegiem bardzo bezpiecznym i nie ma się czego bać, ale to o mojego świnia chodzi... :( Chciałam dobrać mu kolegę do towarzystwa, ale nasz wet twierdzi, że Maniek może być niebezpieczny dla drugiego samca. Nie wiem już sama co mam robić, zdecydować się na kastrację czy próbować łączyć z samcem. Nigdy nie łączyłam świnek i trochę się boję, muszę przyznać z lekkim wstydem :redface:
Co myślicie na temat kastracji? Przeczytałam cały wątek, ale chyba potrzebuję jednak wsparcia i podpowiedzi przy podejmowaniu takiej decyzji.
No i męczy mnie jeszcze jedna kwestia. Czy po kastracji świniak dogada się z każdą samiczką czy łączenie takiej pary też może się różnie skończyć? Tyle czytałam o tym i nadal czuję się zielona jak trawa w tym temacie :?

Będę bardzo wdzięczna za wszystkie podpowiedzi .
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Fikus.i.Max
Posty: 502
Rejestracja: 29 cze 2016, 7:53
Miejscowość: Wrocław
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kastracja samca

Post autor: Fikus.i.Max »

Po jakich zachowaniach wet uznaje, że prosiak jest "niebezpieczny"? Sądzę, że tak naprawdę póki się nie spróbuje kontaktu z inną świnką, to nie da się jednoznacznie uznać, że prosiak się nie dogada. Co do kastracji, nie zmienia charakteru. Tak naprawdę jeżeli Maniek ma więcej niż 6 msc to samcze zachowania u niego pozostaną.
Każdy zabieg to ryzyko. Przed nim radziłabym wykonać badania krwi, aby sprawdzić jego kondycję.
Kastracja nie daje Ci gwarancji, że prosiaczek się dogada z samcem czy też samicą. Pary najczęściej są bardzo zgodne, ale przy łączeniu reguł nie ma. Nie dogada się na pewno z każdą samiczką, bo w sprawach łączenia najważniejszy jest charakter, nie każda mu podpasuje, ani on każdej.
Również pozdrawiam :buzki: .
U mnie: bez świnek :cry:
Za TM Fifi, Max, Antoś, Fikuś :candle:

Do adopcji:
Zbyt często mnie tu nie ma, ale na PW i maile odpowiadam.
Gosienia

Re: Kastracja samca

Post autor: Gosienia »

Uznał, że jest niebezpieczny, bo jest agresywny. Poza tym jest mocno terytorialny, próba włożenia ręki do domku kończy się ugryzieniem. I ta agresja martwi mnie najbardziej. Dzisiaj podczas sprzątania klatki rękę próbował dziabnąć 3 razy, nie liczę już ilości "wyskoków" w kierunku sprzętu do sprzątania :lol: Moje świństwo potrafi wyskoczyć ze swojego miejsca pod stolikiem i ugryźć w stopę. Nie są to mocne ugryzienia, a jedynie stuknięcia ząbkami i podszczypywanie, ale mimo wszystko uważam to za niepokojące zachowania. Nie wspomnę już o tym, że atakuje zwykłą maskotkę i potrafi strzelić ząbkami siedząc na kolanach... Nie wiem czym jest to spowodowane, bo staram się od początku jego mieszkania ze mną wynagrodzić mu fakt, że poprzedni właściciel go porzucił...
Zdaję sobie sprawę, że kastracja nie zmieni zachowania, ale mam cichutką nadzieję, że może łatwiej byłoby mu się dogadać z dziewczynką niż innym świnkochłopcem... Nie chcę, żeby był sam, ale widzę też jak on się zachowuje i boję się go łączyć z innym chłopcem.
Badania krwi ma zrobione. Jest zdrowym świnkiem o mocno zaznaczonych cechach płciowych :lol:

Nadal się waham co do tej kastracji. Im więcej o tym myślę, tym większy mam mętlik w głowie :idontknow:
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 9996
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Kastracja samca

Post autor: Dzima »

Uważam, że takie gryzienie i atakowanie człowieka to raczej strach niż czysta agresja. Wydaje się, że jest on mocno zestresowany. Nie wiesz jak był traktowany w poprzednim domu...takie zachowanie pokazuje że raczej źle :(
Furia, Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ moczowo-płciowy”