Cysty/ guzy/ torbiele

Kamienie w nerkach, osad w pęcherzu, zapalenie pęcherza, kastracje i sterylizacje;

Moderator: Dzima

leonka

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: leonka »

Witam :) Zadam pytanie, które zapewne wyda się nieco szokujące: czy spotkaliście się kiedyś z zaniknięciem (wchłonięciem się) cysty na jajniku u świnki morskiej? Bo ja mam taki przypadek. Może jeszcze nie wchłonięcie, ale zmniejszanie się.
W zeszłym miesiącu poszłam do lekarza z dwoma samiczkami, u Tosi łyse placki na boczkach zauważyłam po ścięciu długich włosów "na rozetkę", u Tiny pojawiły się gwałtownie, w ciągu ok. tygodnia. Weterynarz zrobił usg, u Tosi cysta mała, u Tiny bardziej widoczne zmiany. W następnym tygodniu termin na operację obydwu, dali radę zoperować tylko Tinę. Dzisiaj na operację miała iść Tosia. Jednak zauważyłam, że boki jej ładnie zarastają włoskiem, całkiem zniknęły łyse placki, włoski krótkie, ale gęste. Szybka wizyta u weta, jeszcze przed godziną operacyjną, ponowne usg - cysta o wielkości poprzednio 12 mm, teraz widocznie mniejsza. Operacja na razie odwołana, za 4 tygodnie stawiamy się do ponownej kontroli. Lekarz powiedział, że cysty potrafią zaniknąć.
Broń Boże, nie podważam opinii lekarza. Chodzę do gabinetu zaufanego, z polecenia. Na moje obecne cztery świnki, dwie były tam operowane - samiec kastrowany, wtedy jeszcze ze znieczuleniem iniekcyjnym, Tina trzy tygodnie temu miała usuwane te cysty, a były wyjątkowo wredne, rozrośnięte i przyrośnięte do grzbietu (cytuję weta).
Tosia zachowuje się normalnie, je, drze się o jedzenie, jest aktywna, nie piszczy przy braniu na ręce. Co do większej nerwowości, to u Tiny było ją widać (normalnie to oaza spokoju), po Tośce ciężko stwierdzić, bo zawsze była nerwowa, od małego.

Mogę dorzucić jeszcze małe ciekawostki o świni po operacji:
* zauważyłam, że Tofik, samiec-kastrat, zaleca się do Tiny, już po operacji oczywiście. Wet mnie uspokoił, powiedział, że hormony potrafią utrzymać się w organizmie samicy do 5 miesięcy.
* rana na brzuchu Tiny ładnie się goiła, chociaż franca powyciągała sobie większość szwów, resztę lekarka tudzież ja, czego wet nie dała rady. Jednak teraz z niektórych dziurek zaczęła się sączyć biaława substancja, niewielkie ilości. Myślałam, że ropa, jednak lekarz dziś Tinę obejrzał i stwierdził, że spokojnie, to szwy wewnętrzne się rozpuszczają i takie coś może polatywać jeszcze 3-4 tygodnie. Kontrola za 4 tygodnie razem z Tośką, zobaczymy, co będzie wtedy. Grunt, że to nie ropa :) Można przemywać brzuszek rywanolem.
Metalove

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Metalove »

Cysty czasami pękają, a potem płyn się wchłania. Ale to jest rzadkie, do tego obarczone pewnym ryzykiem.
Asia909

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Asia909 »

Potrzebuje pocieszenia. Wczoraj byłam z Neska u weterynarza w sprawie nawracajcej grzybicy. Profilaktyczne usg i diagnoza - obustronne cysty na jajnikach. Skóra jest osłabiona przez hormony i dlatego co chwilę miała problemy skórne. Zero zaokrąglonego brzucha, apetyt dopisuje, aktywna tez jest. Jedna cysta ma 4 cm x 2,5 cm a druga bodajże 2 cm x 1,5 cm. Jesteśmy umówieni na sterylizacje 17 lipca. Neska na 4,5 lat. Mimo że ma apetyt to waga jej spadła. Bardzo się martwię. To będzie mój pierwszy zwierzak, który będzie operowany. Boję się, że się nie wybudzi lub coś pójdzie nie tak. Niestety mam same złe doświadczenia jeśli chodzi o choroby zwierzaków. Zawsze kończyło się źle... Operować będzie dr Całus. Ktoś udzieli rad? Przygotuję osobną klatkę i dam tam podkłady Seni, chciałam uszyć dla niej kubraczek, bo Neska należy do tych swinek, które wiecznie kombinują i wiem, że bez zabezpieczenia rany się nie obejdzie. Boje sie o nią ze względu na wiek...
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1226
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Bulletproof »

Gdy u nas stwierdzili cysty, to były one o wiele większe (koło 6cm średnicy), a świnia miała rozwaloną wątrobę i była po przejściach, więc miała jeszcze mniejsze szanse. Doktor doradziła znaleźć weterynarza, który specjalizuje się w chirurgii (a nie egzotycznych) i który przeprowadzi zabieg na wziewce. U niej robiło się tylko narkozę iniekcyjną, ale poleciła mi innego weterynarza, który właśnie na wziewce robi.
Podobno jest większa przeżywalność, mniej groźne dla organizmu i łatwiej "w razie czego" dobudzić, lub zwiększyć dawkę.

I koniecznie pamiętaj że świnia nie może być na czczo. Podajemy normalnie śniadanie, do transportera też warto dodać poidło i sianko, nie wiadomo ile godzin tam spędzi. Po wybudzeniu powinna od razu zacząć jeść więc przygotuj jakieś jej ulubione warzywka na przykład.

Oby się wszystko udało :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10180
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: martuś »

Moja była operowana w wieku 5 lat. Nasza pani doktor odesłała nas do medicavetu ponieważ Nutka miała i cysty na obu jajnikach (ale dość małe bo ok 1cm) i guza w jednym rogu macicy. Wszystko poszło bezproblemowo, świnka po wybudzeniu od razu jadł pomimo, że jeszcze nie była w stanie ustać.
Co do diety to ja bym radziła dzień przed zabiegiem przetrzymać świnkę na suchym plus bezpieczne warzywa żeby później narkoza nie spowodowała wzdęć lub biegunki.
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: sosnowa »

Licz się z koniecznością dokarmiania w pierwszej dobie. Wszystko się uda. :pocieszacz:
Asia909

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: Asia909 »

Neska wczoraj miała sterylizacje (cysty). Operacja sie udała, była na noc w lecznicy a dziś po południu ją odebrałam. Je, bobczy (co prawda niezbyt kształtne bobki), ale nie zauważyłam żeby sikala. Mam w domu ją już od 15, a podkład seni nadal suchy. Bardzo mnie to martwi... Ktoś coś? Mam na tydzień antybiotyk oraz lek przeciwbólowy. Operacja robiła dr Całus
meiss

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: meiss »

Dzisiaj Gaga miała przeprowadzone badanie usg wcześniej podejrzanej cysty. Pani doktor stwierdziła, że to nie jest cysta tylko guz nowotworowy. Świnka ma już 3-4 lata, a guz może znajdować się na jajnikach, macicy lub nerkach. Zaleciła otwarcie jej i zobaczenie co jest grane. Wydaje mi się, że kilka tygodni temu guz nie był wyczuwalny (lub był na tyle mały), bo Gaga miewała brzuszkowe problemy (wzdęcia, biegunki) i czasami masowałam jej brzuszek, myślę że bym wyczuła jakby coś było większe. No i w zeszłym tygodniu wyczułam coś mniej więcej wielkości śliwki.
Bać się tego zabiegu? Lekarka powiedziała, że jakby guz był na nerce to z jedną świnka sobie poradzi. Chyba gorzej jak będą przerzuty na inne narządy? Totalnie nie wiem co myśleć, pierwszy raz mam taką sytuację i się boję. Najbardziej obawiam się tego, że to coś złośliwego i ja stracę. Pytałam też czy jakieś badania przed trzeba przeprowadzić, powiedziała, że nie. Dziwnie oddycha, tak brzuszkowo, ale to chyba przez guzek, który upycha narządy.
Ogólnie świnka jest ładna, ma wagę ponad 900, aktywna (chociaż w obecne upały więcej odpoczywają niż się ruszają),apetyt ma.

Ktoś może podzielić się swoimi doświadczeniami z guzami u świnek?
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10180
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: martuś »

Hm a co to za wet? Badania obowiązkowo powinny być zrobione przed takim zabiegiem. Po pierwsze to już starsza świnka a po drugie jeśli na rtg płuc wyjdą przerzuty to nie ma co ją męczyć operacją. Powinien być zrobiony pełen pakiet biochemiczny krwi plus morfologia. Do tego rtg płuc (przy okazji zobaczy się wielkość i kształt serca) i dobrze by było zrobić echo serca skoro dziwnie oddycha.

U mojej świnki był mały guz w jednym z rogów macicy i do tego małe cysty. Nasza wetka odesłała mnie aż do Warszawy na zabieg. Krew i echo były robione dzień przed zabiegiem. Nutka miała wtedy 5 lat i wszystko przeszło bez najmniejszych problemów. Po zdjęciu ze stołu szybko się wybudziła, od razu zabrała się do jedzenia. Rana też szybko i ładnie się wygoiła. Guz poszedł do badania i na szczęście nie okazał się złośliwy (tzn dawałby przerzuty w błonie śluzowej macicy ale skoro macica została wycięta to tak na prawdę mogłyśmy zapomnieć o sprawie).
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
meiss

Re: Cysty/ guzy/ torbiele

Post autor: meiss »

To Anna Ryś z Zielonej Góry, nie ma tam wielu weterynarzy, a u niej nie ma chyba możliwości zrobienia rtg. Jakbym mieszkała tam to bym miała łatwiej z ogarnięciem badań. Ale wetka nic o tym nie mowiła... Szukać lecznicy z rtg i robić zdjęcie? Nie ma innych weterynarzy od małych zwierząt w okolicy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ moczowo-płciowy”