problem z głosem u świnki

Zapalenie górnych dróg oddechowych, zapalenie płuc, astma, katar, przeziębienie;

Moderator: Dzima

lubię

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: lubię »

Tak, świnka ma bardzo szybki pasaż jelitowy, przez co leki źle się wchłaniają. Podanie domięśniowe/podskórne daje większą pewność. Do tego przy podaniu doustnym antybiotyk najsilniej działa w jelicie, czyli wcale nie tam, gdzie jest problem, a akurat tam, gdzie narobi najwięcej bałaganu. Przeziębienie musisz leczyć, bo ono jest niebezpieczne dla świnki, ale nie antybiotykiem doustnym, tylko w zastrzykach. Możesz jeździć do weta na kolejne dawki, albo poproś, żeby Ci pokazała jak się podaje podskórnie - to proste, dasz radę sama.
Simeticonum = espumisan, infacol, bobotic i wiele innych leków na wzdęcia. Jak również zbawienna właściwość kminku :)
majam

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: majam »

Byłam ze świnką u weta. Dostała jakiś zastrzyk z lekiem,. który ma poprawić trawienie i antybiotyk w zastrzyku. Świnka ma dalej zajęte górne drogi oddechowe więc musi dostawać antybiotyk ale tym razem w zastrzyku,on ma przedłużone działanie więc będzie działał przez parę dni.Prosiak od rana nic nie jadł i nie pił więc karmiłam ale będąc na spacerze z dzieckiem znalazłam mlecz,młody świeży mlecz. Chętnie zjadła mlecz, więc biegałam dziś po osiedlu i sporo narwałam,nawet dużo go zjadła,trochę też zaczęła pić. Karmy bardzo mało je, ale jak poje tego mleczu,pietruszki i trochę suszonych ziół to już chyba nie jest głodna. Tylko wciąż mało tych bobków, w dodatku są zaschnięte i dziwnie małe. nie wiem czy moge jej kawałek jabłka dać?Pani weterynarz mówiła że nie ma twardego brzuszka i nie straciła nic na wadze. Jeszcze mam pytanie, ile kropelek cebionu mam jej podawać do pyszczka?
lubię

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: lubię »

To dobrze, reakcja była szybsza niż zmiany ;) Tu http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=26&t=292 jest napisane, że ok. 10 kropli na dorosłą świnkę w czasie choroby. Ja daję 5, i codziennie coś z dużą zawartością witaminy C - kolendra świeża, jarmuż, dzika róża. Ale to moja korba, że tym drugim bardziej wierzę, że coś zdziałają, sempre wyciąga prosiaki na kropelkowych. Fajnie, że je mlecza, ale bądź uważna, bo może z nadmiaru zieleniny przy awarii trawienia z zaparcia przejść w biegunkę...
majam

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: majam »

Moja nigdy kolendry nie jadła,chciałam jej dziś kupić kolendrę i bazylię takie w doniczkach,ale bazylia kiedyś jej nie smakowała a kolendry nie próbowała.
Ale jutro chyba jej kupię tą kolendrę,chyba nie jej nie zaszkodzi mimo że będzie jadła pierwszy raz? Zamówiłam trochę jedzonka na allegro którego u nas nigdzie dostać nie mogę a które moja świnka lubi,mam nadzieję że jutro przyjdzie paczka,to może będzie chciała coś z tych rzeczy jeść. A kawałek jabłka spróbować jej dać?
lubię

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: lubię »

Kawałek spróbuj, zawsze to jedzenie. Kolendra nie zaszkodzi, nie zawiera niczego, co by mogło śwince szkodzić, nawet jedzona w większych ilościach. A suszki i ziółka typu Herbal Pets, Niezłe Ziółko, JR FArm lubi? Bo to bezpiecznie możesz jej teraz podawać, jakby sama jadła, to super.
majam

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: majam »

Lubi,troche podjada je teraz,tylko tu w zoologach maly wybór. Na allegro zamówiłam m.in.takie mieszanki,bo tu nawet nie mogłam znaleźć w sklepach suszonego mniszka lekarskiego czy babki lancetowatej.Zamówilam z 10 paczek rożnych mieszanek, ziolowe i warzywne więc nie powinny szkodzić. Po masażu brzuszka i rozgrzaniu posypało sie trochę bobków,w końcu.
lubię

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: lubię »

To oby tak dalej, dobrze Wam idzie :fingerscrossed: :)
majam

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: majam »

Świnka już trochę sobie podjada,juz coraz częściej zagląda do miski,je juz nawet swoją karmę i wszystkie mieszanki ziołowe i warzywne, nie tylko zieleninę.Nie są to duże ilości jedzenia ale często coś tam skubie,krząta się po klatce. Właściwie to je wszystkiego po trochę.Już nie wciskam jej nic strzykawką.Bobki są, tylko jakieś dziwnie małe jak małych świnek. Ale co ja wezmę na ręce to zawsze mi jakieś w prezencie zostawi. Tylko cicha jest,pod nosem coś popiszczy tylko,taka spokojna. Martwię się że chyba jeszcze coś z tym gardełkiem jest nie tak.Tylko że ona zawsze krzyczała jak upominała się o jedzenie,a teraz jest przeze mnie zasypywana jedzeniem,podkładam jej ciągle coś nawet nie ma kiedy się upomnieć. Tak mi teraz chodzi po głowie,że szkoda że nie kupiłam kiedyś dwóch świnek,było by jej lepiej. Teraz to już chyba za stara jest na towarzystwo?
lubię

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: lubię »

Nie :) Całkiem niedawno pojechał jeden czteroletni pan do sześcioletniego - obaj mają się świetnie i wyszło im to na zdrowie :)
majam

Re: problem z głosem u świnki

Post autor: majam »

Najpierw musi swiniaczek wyzdrowieć, dojść do siebie,to teraz najważniejsze. Ale pomyślę czy nie nabyć drugiej świnki. Nie myślalam do tej pory, że moja świnka może czuć się samotna bo ma nas,przyjaźni sie też z moim psem. Ale może by było jej lepiej jakby miała świnkowe towarzystwo.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ oddechowy”