Astma, alergia u świnki

[boe22]

Proszę osoby, które miały świnki z podobnym problemem o konkretne wypowiedzi:
od czego się zaczęło, jak zostało wykryte, jak leczone, czy udało się świnkę utrzymać w stosunkowo dobrym zdrowiu do starości?
Jak była leczona? Jakimi środkami?
W skrócie- jeżeli ktoś miał świnkę z tym problemem- niech streści sytuację, proszę.
Sugestie, ostrzeżenia?
Jak postępować?
Jeszcze jestem na etapie paniki...ale ja z tym przecież żyję, świnka też będzie(szczególnie pod okiem speca).

[Iceberg1976]

Ciekawy temat, ja takiej uczulonej świnki nie widziałam, nie miałam takiego przypadku u siebie w lecznicy. Nie wiem czy jest możliwość dobrze dawkować leki. W sumie to muszę pokopać w książkach czy mechanizm choroby będzie u świnki taki sam jak u ludzi i czy te same leki są dawane.
Jeśli nikt tu nie miał do czynienia z tym to zadzwonię do mądrzejszej koleżanki wetki ze stolicy i dopytam.

[boe22]

Moja wetka już taki jeden przypadek miała(na szczęście dla nas), więc zdążyła już się zapoznać z tematem.
Wiem, że to się zdarza baaaardzo rzadko, ale jak widać jest to możliwe.
Jestem po prostu ciekawa jak inni sobie radzą z takim problemem u prosiaka.

[Iceberg1976]

ale wiesz na co może być uczulona Twoja świnka? kurna jak na siano to masakra

[boe22]

Nie mam innych pomysłów, siano, albo może proszek do prania- wiesz, niby materace, kapciochy prane w pralce, płukane, ale mimo to...na wszelki wypadek 2 razy teraz płuczę, w czymś przecież wyprać trzeba- nie w samej wodzie.
Albo po prostu ma astmę i już.
Ja np. mam masę alergii i astmę, ale nawet po wyeliminowaniu wszystkiego na co mam alergię nadal się duszę i jestem całe życie na lekach, ale geny mam niezbyt ciekawe, bo ojciec ma astmę, babcia miała itd. wstecz.
Cóż- razem będziemy sobie chorowali.
Mam tylko nadzieję, że ataki u niego nie będą się pojawiały zbyt często.
Na tą chwilę inhalacje(z olejkiem z drzewa herbacianego, sól iwonicka, gentamycyna, bromheksydyna), dostał sterydy, dodatkowo antybiotyk, bo przyplątała się przy okazji infekcja górnych dróg oddechowych.
Poza tym przerabiamy teraz 3 tygodnie Vetomune , a to z tego względu, że z jego odpornością zawsze były problemy.
Nigdy bym nie powiedziała, że to astma, miewał od zawsze jakieś dziwne napady charczenia, ale trwało to zwykle 4-5 h i to zawsze w godzinach nocnych(skąd ja to znam). Do rana zanim ruszyłam do weta, było już po wszystkim i nie miałam z czym iść.
Zdarzało mu się to średnio raz na 5 miesięcy.
Tym razem potrwało dłużej, bo 1,5 dnia, przeszło, parę godzin było dobrze, po paru godzinach wracało i tak przez 5 dni aż do podania sterydu. Teraz jest spokój.
Poza charczeniem przy oddychaniu brak jakichkolwiek innych niepokojących objawów.

[boe22]

Wiem, że to się prawie nie zdarza....spodziewałam się, że niewiele osób się wypowie.
Iceberg, masz jakieś sugestie?

[sosnowa]

czy to charczenie brzmi jak pohukiwanie sowy/ takie huku huku huku huku..........khaaaak?
Bo mnie przeraziłaś, Grawiśka tak miewa i to też z reguły w nocy, jak byłam u weta to już ok, więc zlekceważone, choć dr Judyta z mv cos o alergii mówiła...........

[pour]

Ja również mam taką charczącą świnkę. Zazwyczaj nocą, ale nie zawsze, przez kilka minut świnka rzęzi jakby miała coś dziwnego w środku. W jakiejś części przypadków podniesienie i wyjęcie świnki pomagało.
Często ma takie kilkusekundowe, jednorazowe hałasy kiedy się schyla pod brzuszek. Dwóch wetow mi powiedziało, że to może być alergia lub też jakiś problem anatomiczny w nosie lub gardle, bo odgłosy nie pochodzą z dolnych dróg oddechowych, ewentualnie kiedy coś wpadnie do nosa itp.
Anyi świnka czasem ma podobnie. Generalnie dopóki nie ma spadku wagi, żadnych innych objawów mamy zakładać, że to to.
Zauważyłam, że odkad odrzucilismy trociny, to się zdarza rzadziej.
Będę śledzić ten watek, może się przyda w przyszłości.

[boe22]

Ciężko opisać dźwięk, charczenie, plumkanie(mnie się wydawało ` na uch`, że to z górnych dróg).
Badania były zrobione chyba wszystkie możliwe. Płuca czyste, zalegająca wydzielina na oskrzelach(astma) i w gardziołku(no to już infekcja).
Podobno taki dźwięk jak ma Utut jest charakterystyczny dla astmy u świnki. Ja na początku obawiałam się, że to serce i co za tym idzie płyn w klatce piersiowej(dźwięk podobny jak dla mnie).
W nocy po wieczornym podaniu sterydów charczał głośniej, a do tego zaczął kaszleć(ale to dobrze w tym wypadku- zaczął w końcu odkrztuszać wydzielinę). To było w czwartek. Do tej pory jest ok. Czasem zakaszle, charczenie ustało.
Nigdy wcześniej nie przyjmował leków, chyba na skutek nagłego podawania mu połowy apteki źle zareagował i zaczęła się biegunka, do tego coraz mniej jadł(zleciał 60g).
Na tą chwilę troszkę lepiej, boby zaczynają przypominać boby, zaczyna trochę więcej jeść. Trzymajcie za świntucha .

P.S. ja też najczęściej w nocy się duszę, szczególnie nad ranem.

[sosnowa]

Trzymajcie się!
Probiotyk jaki mu dajesz? Ostatnio dr Judyta sugerowała, że można czasem zmieniać, bio-lapis na eneroferment lub odwrotnie, bo nie są takie same, a nuż załapie.
Biedny Utut! A tak w ogóle to okropnie mi brak waszego wątku, tak trzeba po całym forum latać, żeby coś wyczaić, co u was.