Witamina C

Czyli co powinna, a czego nie może jeść świnka morska

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
seledynek

Witamina C

Post autor: seledynek »

TROCHĘ O WITAMINIE C
Niestety tak jak i ludzie, świnki nie potrafią wytwarzać witaminy C - kwasu askorbowego. Dlatego muszą ją otrzymywać w pożywieniu. Jednakże ilość witaminy C w gotowej karmie i podawanych przez nas owocach i warzywach nie zawsze spełnia dzienne zapotrzebowanie organizmu świnkoosoby. Kolejnym problemem jest sztuczna witamina C produkowana w laboratorium. Nie jest ona wcale taka dobra. Nawet niektóre badania pokazują, że sztucznie wytworzone witaminy są rakotwórcze. Do tego wcale nie działa tak jak powinna, ponieważ witaminy najlepiej działają we współpracy z innymi związkami, bo inaczej nie przyswajają się tak jak powinny. Są zwolennicy, którzy wkraplają do pyszczka świnek krople witaminy C codziennie. Inni robią to sporadycznie, przy osłabieniach i chorobie. A jeszcze inni w ogóle nie podają sztucznej witaminy. Zapewniają ją w pokarmie. Podają codziennie dużo natki pietruszki, liści szpinaku, jabłuszka i innych owoców i warzyw, które są bogate w witaminę C. Problemem jest również związek w kroplach witaminy C dostępnych w aptekach. Dokładnie chodzi mi o związek wersenian disodowy, który ma za zadanie konserwować witaminę C i stabilizować ją. Jednakże nikt nie wie, że jest to niebezpieczny związek chemiczny, który potrafi nawet w zbyt dużej dawce zabić. Musimy wziąć pod uwagę, że niemowlę (dla którego przeznaczona jest witamina C w kroplach) nie będzie brało tego związku przez całe życie (jest również większe masowo od świnki), a świnka owszem. Ten związek nie odkłada się w jej organiźmie, ale nie wiadomo jakie spustoszenia poczyni w tak długim czasie przyjmowania. Poza tym obecnie na rynku jest wiele karm, które są wzbogacane sztuczną witaminą C, więc po co podawać dodatkowo witaminę C? A po to, żeby mieć pewność, iż świnka nie zachoruje.

CO MOŻE POWODOWAĆ BRAK WITAMINY C
Brak witaminy C powoduje:
- wypadanie ząbków (szkorbut),
- paraliż świnkowy,
- łatwe zapadanie na choroby infekcyjne (przeziębienia)
- niektóre choroby skóry
- nadmierne zmęczenie
- słabość mięśni
- krwawienia
- złe gojenie się ran
- częste złamania kości

Dlatego lepiej podawać witaminę C niż ryzykować, że naszemu przyjacielowi coś się stanie z powodu jej braku.

DAWKOWANIE WITAMINY C
Na necie można często znaleźć informację, że dorosłej śwince powinno się dawać 10 kropli witaminy C dziennie. Nie do końca jest to dobre dawkowanie. Ogólnie jest przyjęte myślenie, że witaminy C nie da się przedawkować, ponieważ zostania ona wydalona z moczem. Jednakże wszystko można przedawkować. Witamina C przechodzi przez cały układ pokarmowy. Jej nadmiar może uszkodzić wątrobę. 10 kropli dziennie podaje się śwince w momencie kiedy jest chora lub po rekonwalescencji. Dorosłej śwince powinno się podawać około 5 kropli na dzień. Piszę około, ponieważ zależy to również od jej wagi. Dzienne zapotrzebowanie na witaminę C u świnki wynosi 1 mg witaminy C na 100 g wagi świnki, czyli przykładowo 1 kilogramowa świnka powinna dostawać 10 mg witaminy C, a 1 ml Cebionu (ok.20 kropli) zawiera 100 mg, czyli w 5 kroplach jest aż 25 mg kwasu askorbowego. Młodej śwince podajemy na początek 1 kroplę i co miesiąc dawkę zaczynamy zwiększać o 1 kroplę. Najlepiej witaminę C podawać w małej plastikowej strzykawce bez igły. Można lekko rozcieńczyć z wodą, herbatą, ziółkami, ewentualnie sokiem, ale wtedy najlepiej niezbyt słodkim i niekonserwowanym. Niektórzy też mieszają z małą ilością gerberka albo startego warzywa. Można też podawać witaminę C na jakimś przysmaku świnki, np. cykorii, jabłuszku, ale tak, żeby świnka od razu to zjadła. Witamina C dość szybko się ulatnia i dlatego nie powinno się jej dodawać do poidła z wodą. Już po około 2h nie zostanie po niej ślad.

Osobiście polecam właśnie Cebion, z uwagi na to, że substancją konserwującą witaminę jest tu glicerol (gliceryna) a nie wersenian disodowy. Jedynie minusikiem jest to, że jest najdroższą witaminą C na rynku. Przynajmniej w moich aptekach (30 ml/15 zł). Ma słodko-kwaśny smak. Ciecz oleista.


Na naszym rynku dość popularny jest również Juvit, ale konserwantem jest tutaj wersenian disodowy. Cena jest przystępna (30 ml/7-9zł). Smak gorzko-kwaśny. Ciecz oleista.


Ostatnio pojawiła się nowość Cevikap, bardzo tania witamina C (coś koło 6-7 zł za 30 ml), ale też konserwowana wersenianem disodowym. Smaku i konsystencji nie znam - nie kupowałam.


Są jeszcze typowe preparaty przeznaczone dla świnek morskich, takich firm jak Vitakraft czy Versele-Laga. Vitakraft Witamina C niestety nie podaje na swoim opakowaniu składu preparatu, a do tego poleca dodawanie tego płynu do wody, a przecież wszyscy wiemy, że witamina C się szybko ulotni z pojemniczka z wodą. Z kolej Versele-Laga C-vit jest raczej kompleksem witamin i nie ma dużej dawki witaminy C w swoim składzie i również poleca podawanie do wody. Ostatnio kupiłam Vitakraft Witaminę C i za 10 ml zapłaciłam 10 zł, podczas gdy 30 ml Cebionu kosztuje 15 zł Do tego ten płyn jest strasznie wodnisty i kwaśny, Cebion jest przynajmniej słodkawy.


Dla zainteresowanych podam przykładowe ilości owoców i warzyw zaspokajające dzienne zapotrzebowanie świnki morskiej na witaminę C.
W 100 g:
a/ owoc dzikiej róży 550,0 mg ( dla świnki wystarczy 2,5 g) - herbatka też dobra
b/ porzeczki czarne 183,0 mg (dla świnki ok. 7 g)
c/ papryka czerwona 139,0 mg (dla świnki ok. 7,5 g)
d/ brukselka 94,0 mg (dla świnki ok. 11 g)
e/ kalafior 69,0 mg (dla świnki ok. 14 g)
f/ szpinak 67,8 mg (ok 15 g)
g/ truskawki 66,0 mg (ok 15 g)
h/ porzeczki czerwone 45,8 mg (20 g)
i/ agrest 25,9 mg (45 g)

Trzeba sobie policzyć, tutaj dalsze dane ile w 100 g produktu jest witaminy C:
cytryna — 31 mg,
grapefruit — 26 mg,
pomarańcz — 35 mg,
pietruszka natka 178 mg (7,5 g)
koperek zielony 75 mg (14 g)
szczypiorek 60 mg
szpinak 64 mg
poziomki 60 mg
papryka zielona 91 mg
kiwi 59 mg (15 g)

Ubogie w witaminę C:
Jabłka 9 g
Ogórki 8 g
Gruszki 5 g
Śliwki 5 g

Informacje wzięte z różnych źródeł netowych, czasem są drobne różnice w ilości mg.
paciorowa

Re: Witamina C

Post autor: paciorowa »

Witam,
Czy witaminę C mogę podawać np. na pałeczce CC? Oczywiście pilnując by świnka zjadła od razu. Jedna z moich świnek ładnie spija ze strzykawki, przy drugiej nie ma szans. Tak kręci główką, że witaminka jest wszędzie tylko nie w pyszczku. A z CC zjada z apetytem. Mam tylko wątpliwości, czy jakichś właściwości przez to nie traci.
twojawiernafanka

Re: Witamina C

Post autor: twojawiernafanka »

Na pałeczce CC nie powinna tracić właściwości :) Możesz podawać na jakimś owocu lub warzywie. Byle nie na ogórku, który zawiera askorbinazę - enzym neutralizujący witaminę C.

EDIT: oczywiście teraz, latem, kiedy świnka je dużo świeżych warzyw, podawanie witaminy C może nie być konieczne
Bunia
Posty: 228
Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
Miejscowość: Łowicz
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Bunia »

Ja śwince daje Cebion raz na tydzień strzykawka insulinówką.Poprzednim świnką dawałam sok wyciśnięty z cytryny i tez było dobrze.Świnką nic nie było.Dawałam dość sporą ilość tego soku,dopóki nie przeczytałam tu na forum ile osoby dają witC.
Wtedy to się złapałam za głowę,że nic moim prośką nie było.
Bunia
Posty: 228
Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
Miejscowość: Łowicz
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Bunia »

Ogólnie zdania na temat wit.C sa podzielone jak dawac i jaką dawac.
Asia909

Re: Witamina C

Post autor: Asia909 »

Bunia nie pisz posta pod postem ;) jest opcja zmien

Ja moim prosiakom nie podaje sztucznej wit. C. Dostaja codziennie ja w: karmie, warzywach oraz owocach :)
Bunia
Posty: 228
Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
Miejscowość: Łowicz
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Bunia »

Asia909 pisze:Bunia nie pisz posta pod postem ;) jest opcja zmien

Ja moim prosiakom nie podaje sztucznej wit. C. Dostaja codziennie ja w: karmie, warzywach oraz owocach :)
Zgadza sie wit.C jest w owocach i warzywach ale dla mojego prosiaczka było to zamało.
twojawiernafanka

Re: Witamina C

Post autor: twojawiernafanka »

Ale skąd wiesz, że było dla niego za mało? :think:
Jola

Re: Witamina C

Post autor: Jola »

W moim ogródku rośnie dzika róża. W tym roku ma bardzo dużo owoców. Czy mogę je podawać świnkom na surowo, tak "prosto z krzaczka"? Czy należy je jakoś przygotować, ususzyć, albo co?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: kimera »

Owoce dzikiej róży można jeść na surowo, tylko trzeba wybrać z nich nasionka. Uważaj na kłujące włoski nasion! Ludzie mogą jeść te owoce po ugotowaniu z cukrem - doskonały i zdrowy przecier się z nich robi, albo konfiturę. Można też suszyć i potem z takiego suszu sobie robić herbatę. Zwierzęta jedzą takie owoce w całości, ale powiem szczerze, że moje świnki wcale nie chciały takich "przysmaków".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Żywienie”