Mieliśmy dość dziwny przypadek. Wbrew pozorom umieszczony we właściwym wątku.
Moja świnka pierwszy raz sikała z krwia zimą, diagnozowano zapalenie pęcherza. Antybiotyk. Pomogło,ale dość niedlugo potem znowu zaczęła kwiczeć w czasie wypróżnień i znowu kolorowy mocz. Pobrano mocz, ktory okazał się zupełnie prawidłowy , kilka dni później usg wykazało luźne złogi w pęcherzu. bardzo dobry lekarz uznał, że w takim razie te złogi okresowo podrażniaja ścianę pęcherza i stąd krwawienia tylko od czasu do czasu. Profilaktycznie dostawała urosept i żurawinę liofilizowaną. Było ok przez dłuższy czas, natomiast były ciągłe problemy z bobami i wzdęciami, prawie cały czas jak nie bobotic, to flora, albo i jedno i drugie. W trakcie leczenia kandydozy układu pokarmowego odstawiłam zielone, badanie moczu wykazywało bogatą florę, ale reszta ok.
I teraz zacznie się ciekawie: dwa tygodnie temu zaczęła znowu kwikać przy wypróżnianiu, głównei przy bobczeniu, ale i kolorowy mocz się pojawił. Myślałam, że może za mało płynów na suchej diecie, podałam zielone, problemy ustały a ja do weta na usg. Znowu to samo, luźne złogi. Dzień później zaczęła bardzo mocno krwawić. Weterynarze byli przerażeni, choc starali się to przede mną ukryć. Diagnoza: drogi rodne! Był to piątek, więc operacja planowana była na poniedziałek rano. W międzyczasie przyplątała się wysoka temperatura, operacja jeszcze jeden dzień odłożona. W tym czasie dostawała różne rzeczy w zastrzykach, więc krwotok się nie powtórzył.
Po otwarciu chrurg stwierdził duże torbiele na jajnikach (ona jest bardzo solidną świnką i do tego ciągle wzdętą, na usg nie było to widoczne, palapacyjnie też nie za bardzo), krwiomacicze (bez naczyniaka, guzów etc), oraz, żeby nie było za łatwo, jednak krew w pęcherzu też. Silny stan zapalny ścianek pęcherza. Usunięto macicę i jajniki, pęcherz zaszyty.
Dobrze przebiega rekonwalescencja, a ja się nie mogę otrząsnąć z szoku.
wszędzie piszą, że nawet jak prosię kwika przy bobczeniu, to jest pęcherz raczej. A u nas............
I teraz nigdy się nie dowiemy, czy to w zimie, to też była macica, czy jednak pęcherz.
Skomplikowane te świnie są.
Choroby układu rozrodczego
Moderator: Dzima
- sosnowa
- Posty: 15286
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23055
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
Sroka - niecaly rok.
Palpacyjnie wyszły powiększone jajniki, sugestia usg. Usg u dr Marcińskiego (specjalista) - torbiel na jednym jajniku, przekrwiona ścianka macicy. Wahanie - decyzja o operacji, bo z tymi tendencjami i tak będą cysty, a świnka na tymczasie.
Zabieg okazał się trudny, ponieważ nie było żadnych zmian. Cysta w ciągu dwóch tygodni od zabiegu znikła, ścianka macicy też ok. No i bądź tu mądry...
Palpacyjnie wyszły powiększone jajniki, sugestia usg. Usg u dr Marcińskiego (specjalista) - torbiel na jednym jajniku, przekrwiona ścianka macicy. Wahanie - decyzja o operacji, bo z tymi tendencjami i tak będą cysty, a świnka na tymczasie.
Zabieg okazał się trudny, ponieważ nie było żadnych zmian. Cysta w ciągu dwóch tygodni od zabiegu znikła, ścianka macicy też ok. No i bądź tu mądry...
Re: choroby układu rozrodczego
to nie jest dziwny przypadek u mnie było to samo, najpierw nawracjające zapalenia pęcherza, potem krew z układu rozrodzczego - ja myślę że to wszystko ma jakieś powiazanie - osłabiony układ odpornościowy przez zapalenia pęcherza sprawia, że reszta choróbsk się łatwiej rozwija.sosnowa pisze:Mieliśmy dość dziwny przypadek. Wbrew pozorom umieszczony we właściwym wątku.
Moja świnka pierwszy raz sikała z krwia zimą, diagnozowano zapalenie pęcherza. Antybiotyk. Pomogło,ale dość niedlugo potem znowu zaczęła kwiczeć w czasie wypróżnień i znowu kolorowy mocz. Pobrano mocz, ktory okazał się zupełnie prawidłowy , kilka dni później usg wykazało luźne złogi w pęcherzu. bardzo dobry lekarz uznał, że w takim razie te złogi okresowo podrażniaja ścianę pęcherza i stąd krwawienia tylko od czasu do czasu. Profilaktycznie dostawała urosept i żurawinę liofilizowaną. Było ok przez dłuższy czas, natomiast były ciągłe problemy z bobami i wzdęciami, prawie cały czas jak nie bobotic, to flora, albo i jedno i drugie. W trakcie leczenia kandydozy układu pokarmowego odstawiłam zielone, badanie moczu wykazywało bogatą florę, ale reszta ok.
I teraz zacznie się ciekawie: dwa tygodnie temu zaczęła znowu kwikać przy wypróżnianiu, głównei przy bobczeniu, ale i kolorowy mocz się pojawił. Myślałam, że może za mało płynów na suchej diecie, podałam zielone, problemy ustały a ja do weta na usg. Znowu to samo, luźne złogi. Dzień później zaczęła bardzo mocno krwawić. Weterynarze byli przerażeni, choc starali się to przede mną ukryć. Diagnoza: drogi rodne! Był to piątek, więc operacja planowana była na poniedziałek rano. W międzyczasie przyplątała się wysoka temperatura, operacja jeszcze jeden dzień odłożona. W tym czasie dostawała różne rzeczy w zastrzykach, więc krwotok się nie powtórzył.
Po otwarciu chrurg stwierdził duże torbiele na jajnikach (ona jest bardzo solidną świnką i do tego ciągle wzdętą, na usg nie było to widoczne, palapacyjnie też nie za bardzo), krwiomacicze (bez naczyniaka, guzów etc), oraz, żeby nie było za łatwo, jednak krew w pęcherzu też. Silny stan zapalny ścianek pęcherza. Usunięto macicę i jajniki, pęcherz zaszyty.
Dobrze przebiega rekonwalescencja, a ja się nie mogę otrząsnąć z szoku.
wszędzie piszą, że nawet jak prosię kwika przy bobczeniu, to jest pęcherz raczej. A u nas............
I teraz nigdy się nie dowiemy, czy to w zimie, to też była macica, czy jednak pęcherz.
Skomplikowane te świnie są.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23055
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
No i obrzęki w zapalonych narządach rozrodczych na pewno powodują dyskomfort i łatwiejsze infekcje pęcherza.
- sosnowa
- Posty: 15286
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
Po operacji jest na razie ok, boje się cieszyćjeszcze.
Re: Choroby układu rozrodczego
Róża własnie przechodzi diagnostykę bo wczoraj wieczorem zaczęła broczyć krwią. Dosyć sporo było tej krwi, dzisiaj rano więcej. Udało mi się ją wcisnąć do lecznicy na badania i zobaczymy jak będzie dalej. Ogólnie jej stan był niezmieniony, jadła, piła, nie była osowiała, ale to krwawienie było makabryczne. No nic, musimy poczekać.
- sosnowa
- Posty: 15286
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Choroby układu rozrodczego
Pisz co wyszło, bo może być krwiomacicze spokojnie. Trzymam kciuki. Z tego się wychodzi.
Re: Choroby układu rozrodczego
Róża już po badaniach ( tak przy okazji polecam wszystkim z Krakowa lecznicę Oaza ). Zaliczyła pełen pakiet i po wszystkim okazało się, że ma wielgachny kamień w przewodzie moczowym, plus oczywiście zapalenie pęcherza, krwiomocz, stan zapalny, powiększone węzły. Prosiak został na noc hospitalizowany ponieważ dostanie leki przeciwbólowe i rozkurczające oraz moczopędne i jest szansa, że kamień sam wyjdzie bo jest już u samego dołu. A jeśli do jutra nie wyjdzie to zostanie wyciągnięty pod lekkim znieczuleniem, bez interwencji chirurgicznej. Także jest duża szansa, że wszystko skończy sie dobrze
Re: Choroby układu rozrodczego
U nas wczoraj na usg wyszło zapalenie, powiększenie macicy. Raz tylko sikneła krwią. Kamień w cewce moczowej został usunięty ze znieczuleniem. Dziś miała robią sterylizację z u wagi na krwawienia. Okazało się że stan zapalny to zmiana nowotworowa. Mam nadzieję że te komórki się nie namnożą jeszcze gdzieś i jakiegoś nowotworu czy guza nie będzie. Miał ktoś taki przypadek ? Jaka jest szansa że nie będzie potem problemów jelitowych ? Pod tym względem jest wrażliwa, miała częste rozwolnienia i ubogą florę bakteryjną.
- martuś
- Posty: 10180
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Choroby układu rozrodczego
Gdzie świnka miała operację?
Moja Nutka też miała zmianę (guz) na macicy wielkości 2cm. Tydzień temu sterylizowałam ją w medicavecie u dr Kasi. Guz poszedł na badanie histopatologiczne ale jeszcze nie ma wyniku. Jak coś to dam znać co to dokładnie u nas było.
Moja Nutka też miała zmianę (guz) na macicy wielkości 2cm. Tydzień temu sterylizowałam ją w medicavecie u dr Kasi. Guz poszedł na badanie histopatologiczne ale jeszcze nie ma wyniku. Jak coś to dam znać co to dokładnie u nas było.
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka