Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23048
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: porcella »

Po zabiegu?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: sosnowa »

Po zabiegu. :tired:
Zniósł bardzo dobrze i co ciekawe, ma nadal lewe ucho! Udało się usunąć paskudę bez usuwania ucha. Ale nie udało się rany zaszyć do końca , więc część skóry mu się majta i ma sama się zagoić. Smarowanko ranisilverem po przemyciu rivanolem, meloxidyl 1x dziennie, pyralgina i trama 0.1 ml 2x dziennie.
Aranel vel Szyszka mu towarzyszyła i miała przy okazji kontrolę zębów i uwaga! wszystko się pięknie ściera i miazga w porządku, dr nie widzi wskazań do dalszego leczenia. Jeszcze tylko trzeba poczekać, aż szare zęby zbieleją, ale to wymaga jakiegoś czasu, musi się ta szara część zetrzeć. Czyli jest super :jupi: :yahoo: :jupi:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23048
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: porcella »

Jakie dobre wiadomości!

Pokazałabyś ich nareszcie! :-)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10180
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: martuś »

Najważniejsze, że usunięte w całości! :jupi: A ucho się zagoi. Luśka z większą dziurą na brzuchu chodziła a teraz nic nie widać ;)
Ucałuj Puchatki ode mnie :buzki:
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: sosnowa »

W międzyczasie Aranel została zarejestrowana w MV jako Szyszka, co do tej pory było jedną z jej ksywek, bardzo adekwatną do jej rozetkowego wyglądu. Zrobiłam tak po kolejnym pytaniu, czy Tormunda i Aranela zostawiam razem, czy Aranela zawieram do domu :szczerbaty: :lol:
I cóż, Szyszce Aranelce się spodobało, czy co, a może uznała, że w tej rodzinie wypada mieć coś z uchem, dość, że wzięła i się nagle rozchorowała. Zapalenie powyższych. Oxytet, Tramal, Meloxidyl. I od początku, czyli pierdut!
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10180
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: martuś »

Widać Aranelka pozazdrościła mężowi :roll:
Lepiej już?
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: sosnowa »

Aranelka, vel Szyszka nadal dostaje oxytet, kontrolne rtg 17 marca nie było dobre niestety. W ten piątek późnym wieczorem jedziemy na kolejną kontrolę. Oxytet podaję czasem sama, a czasem ją wożę, gdyż draństwo długo się w warunkach domowych nie utrzymuje, mimo starań i ochrony przed światłem. Ciężko jest.
Ona, co ciekawe, poza tym, że boli ją lewe ucho, jest kwitnąca. Po krótkiej dramatycznej przerwie w przybieraniu na wadze tyje i rośnie jak na drożdżach, już przekroczyła 900g i szparko zbliża się do kilograma. To by sugerowało, że nie może być bardzo źle.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

Post autor: sosnowa »

Jeśli chodzi o Szyszkowe ucho, to lepiej nie będzie, zmiany są już na stałe raczej, ale z drugiej strony, waga juz czterocyfrowa i ogólnie baba w świetnym stanie zdaniem dr Oli. I naszym też. Oxytet już won od tygodnia. Nie ma jednakowoż lekko, gdyż ma paskudną ranę po strupie martwiczym, która nadal jej dolega, smarujemy i obserwujemy, szczęśliwie ogólnie nadal w świetnej formie, więc się nie martwimy.
On a jest wyjątkowa, chwyta za serce i wszyscy ją kochamy, a najwięcej oczywiście Mundek, który wprost za nią szaleje. Szyszka jest rozetką i ma wszelkie szanse go przerosnąć, choć on walczy i przybiera na wadze, więc będzie jak filmowy Tormund i Brienne, tylko z lepszym finałem :102:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”