CAVIARNIA

Ja już mam parę takich ostatnich świnek

Łacina stracił dziś swoje klejnoty rodowe i przy okazji pan doktor wyciął mu sporego ,bolącego guzka z lewego boku.Okazało się,że o ile inne rany można przypisać Speediemu,to akurat ten guzek był prawdopodobne efektem dużo wcześniejszego pogryzienia,które było o wiele poważniejsze i pod skórą zrobiły się jakieś zrosty,zgrubienia i coś zaczęło się tam tworzyć;całe szczęście,że to wypatrzyliśmy.
Prosimy o kciuki za szybki powrót do zdrowia.

super, że taka decyzja
dobrze, że udało się wyciąć ten guzek teraz za zdrówko

Oczywiście że trzymamy

My także

Łatek doszedł do siebie,choć na początku martwił mnie jego brak apetytu po zabiegu.Chłopak dość sporo schudł,ale wyszło mu to tylko na dobre i teraz lata jak torpeda po pokoju i wokół wybiegu dziewczyn.
Ruda go olewa,Tina i Rusałka zapatrzone są w niego jak w obrazek,a on wodzi oczkami za Zuzanką.

Takiemu to dobrze, tyle dziewczyn . Prosimy o

Postaram się w tygodniu "ustrzelić" Łatka w akcji.

Jutro wielki dzień...Łatek zamieszka z czterema ślicznotkami.
Jako,że chłopak miał depresję po zabiegu i przestał jeść,to po konsultacji z wetem od jakiegoś czasu pod czujnym okiem mojej córki i moim posiłki dostawał na wybiegu dziewczyn,co bardzo dobrze wpłynęło na jego samopoczucie.Dobrą stroną tego jest ,że zapoznał się już z pannami,więc jutro nie powinno być żadnych problemów...no może troszeczkę,jeśli weźmiemy pod uwagę Tinę-Diablicę .
Będą fotki ...obiecuję.

Czekamy!
I oczywiście trzymamy kciuki, żeby wszystko się udało!