CAVIARNIA

Witajcie po latach.
My póki co żyjemy, tyle że Peppa sobie wyhodowała paskudny guz pod żuchwą. Jutro jedziemy do Mv i zostawiam ją na operację na kilka dni. Kciuki potrzebne

O rety, mocno, mocno, mocno!!!!

Już po! Rozmawiałam z KKK, chyba jest dobrej myśli uffffffffffffffffffffffffffffffff. Peppa musi mieć chyba otwartą dziurę bo mówiła, że będą do środka wlewać antybiotyk. Dziwiła się że Peppa tak ładnie je bo musiało ją to bardzo boleć. Mówiła, że było dużo ropy.

To jak to ropień, to w sumie chyba lepiej niż co innego.
Trzymam z całych sił!

Tam był też przerost zębów z jednej strony i były skrócone. Dziś wieczorem będę mieć update od KKK, na razie inna wetka mi wysłała zdjęcie biedaka z dziś.

KKK mówi że pacjent wzorowy i że je

generalnie świniak ma się dobrze, ma apetyt. jutro po nią jedziemy. Ale ma anemię oraz nowotwór śledziony, i będzie wymagać jeszcze w najbliższym czasie wyrwania zęba który spowodował ropień. Tak że jestem załamana. Tym bardziej że podróże do Warszawy to dla mnie teraz z wielu względów ogromny problem.

mocno