Dostalam dzisiaj bardzo smutna wiadomosc, Kwiatuszek, corka Dziuni z Bystrej, ktore byly adoptowane przez Pania z Gliwic wczoraj w nocy (okolo 23) odeszla.
Bardzo mi smutno, Kwiatuszek byla cudna, pogodna i wesola swinka
Nie zaznala bolu ani strachu pseudo.
Urodzila sie u mnie, troszke chorowala i wyrosla na piekna , dlugowlosa panne...
Rozchorowala sie i w ciagu 3 dni odeszla
malenka i sliczna Kwiatuszek...
Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencji
Moderator: pastuszek
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23062
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Och, pamietam, była u mnie przez chwilę, razem z matką, przyjechała na badania. Prześliczna świnka! Odchodzą bystrzaki.
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Jakos nie za bardzo umiem sie z tym pogodzic.
Czemu " moj" sliczny Kwiatuszek odszedl, to byla mloda swinka miala moze 3,4 lata to nie jest czas na odchodzenie, czemu to wstretne chorobsko ja zabralo i dlaczego jej juz nie zobacze.
Zostaly tylko zdjecia...
Jak sie urodzila miala rozetke na rozetce, a potem futerko roslo i roslo i roslo, az rozetek nie bylo wogole widac.
Byla taka ufna, pogodna , wesola.
I trafila do domu, ktory ja kochal i rozpieszczal.
Miala drobny pyszczek i malenkie stopki.
Dziunia zostala sama...ech
Czemu " moj" sliczny Kwiatuszek odszedl, to byla mloda swinka miala moze 3,4 lata to nie jest czas na odchodzenie, czemu to wstretne chorobsko ja zabralo i dlaczego jej juz nie zobacze.
Zostaly tylko zdjecia...
Jak sie urodzila miala rozetke na rozetce, a potem futerko roslo i roslo i roslo, az rozetek nie bylo wogole widac.
Byla taka ufna, pogodna , wesola.
I trafila do domu, ktory ja kochal i rozpieszczal.
Miala drobny pyszczek i malenkie stopki.
Dziunia zostala sama...ech
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
smutno... ale pomyślcie, bystrzaki miały szczęście trafić do domków a nie spedzić całe życie w tej oborze w gnoju. Nie zapomnę jak nie mogłam domyć Frytki i Meli z tego paskudztwa.
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
A mnie Gunnar przywiozl Dziunie i Zuzie,
I o ile Zuzia stosowala z powodzeniem metode : w zeby Zarcie i zwiewamy to Dziunia udawala, ze albo jej nie ma albo jest martwa:/
Efekt byl taki ze byla bardzo wychudzona
Przez pierwsze pare dni swinki tylko jadly a ja im co i raz dosypywalam do miski.
Az w koncu karma zaczela zostawac.
Ech, biedne byly te swinki:(
I o ile Zuzia stosowala z powodzeniem metode : w zeby Zarcie i zwiewamy to Dziunia udawala, ze albo jej nie ma albo jest martwa:/
Efekt byl taki ze byla bardzo wychudzona
Przez pierwsze pare dni swinki tylko jadly a ja im co i raz dosypywalam do miski.
Az w koncu karma zaczela zostawac.
Ech, biedne byly te swinki:(
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Do gabinetu, w którym pracuje przyszła pani ze świnką z Bystrej. Świnka ma na imię Crazy, pani nie zmieniała imienia, mieszka w Stargardzie Szczecińskim. Prosiaczek bardzo podobny do mojej Apfelziny [*]. Prosię jest w trakcie leczenia
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23062
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
StokrotkaPn napisała na PW: "cześć
Fajnie,że powstał ten wątek o świnkach odebranych dawno temu.
Moje to nr 778 IU (Kati) obecnie Gwiazdka żyje do dziś i ma się dobrze,
oraz nr 780 IY (Nadia) Nutka odeszła za TM 20.12.2012.
Trafiły do mnie od Ity 10.10.2010" ...
Obie świnki nie były przejęte tylko urodziły się ze świnek przejętych już u Szczurka.
Gwiazdka ( Katie) skończyła w lipcu 5 lat, Nutka ( Nadia) żyła tylko 2,5 roku. One były z interwencji z Pszczyny od Szczurka.
Wszystkie na zdjęciach na wadze i w żółtych miskach pochodzą z tej interwencji chyba i miały oznaczenia literowe.
Ja ich nie adoptowałam, po prostu Ita ogłosiła na forum że dziecko ma alergię i chce się ich pozbyć a ja akurat szukałam świnek i na nie trafiłam i zanim ktoś zablokował ogłoszenie po prostu do niej pojechałam i tak trafiły do mnie. Bez żadnych umów, zresztą wtedy nie miałam pojęcia nawet że jakieś umowy są. Ita ze Szczurkiem miała na nie umowę ale to po czasie sie dowiedziałam.
Napisałam potem do Szczurka bo chciałam dokładnie się dowiedzieć kiedy się urodziły i on mi odpisał,że były u niego i że są z tej interwencji z 2009 bo jak trafiły do mnie w 2010 to miały już rok."
Fajnie,że powstał ten wątek o świnkach odebranych dawno temu.
Moje to nr 778 IU (Kati) obecnie Gwiazdka żyje do dziś i ma się dobrze,
oraz nr 780 IY (Nadia) Nutka odeszła za TM 20.12.2012.
Trafiły do mnie od Ity 10.10.2010" ...
Obie świnki nie były przejęte tylko urodziły się ze świnek przejętych już u Szczurka.
Gwiazdka ( Katie) skończyła w lipcu 5 lat, Nutka ( Nadia) żyła tylko 2,5 roku. One były z interwencji z Pszczyny od Szczurka.
Wszystkie na zdjęciach na wadze i w żółtych miskach pochodzą z tej interwencji chyba i miały oznaczenia literowe.
Ja ich nie adoptowałam, po prostu Ita ogłosiła na forum że dziecko ma alergię i chce się ich pozbyć a ja akurat szukałam świnek i na nie trafiłam i zanim ktoś zablokował ogłoszenie po prostu do niej pojechałam i tak trafiły do mnie. Bez żadnych umów, zresztą wtedy nie miałam pojęcia nawet że jakieś umowy są. Ita ze Szczurkiem miała na nie umowę ale to po czasie sie dowiedziałam.
Napisałam potem do Szczurka bo chciałam dokładnie się dowiedzieć kiedy się urodziły i on mi odpisał,że były u niego i że są z tej interwencji z 2009 bo jak trafiły do mnie w 2010 to miały już rok."
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Tak mało tych świnek z Bystrej zostało
- Iza
- Posty: 4442
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontakt:
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Moja Nutelka (dawniej Nutka) jest z Bystrej. Ma silny organizm, nigdy nie chorowała, choć czeka ją sterylka, bo pojawiły się cysty. Przez 1,5roku nie mogłam jej pogłaskać, gdy była na wybiegu, straszny cykorek z niej był. Teraz jest dobrze, ale został jej nawyk uciekania z jedzeniem do kryjowek.
Re: Pszczyna, Bystra, Śrem, "oczko"-świnki z tych interwencj
Wczoraj oglądałam filmik z klatki Pianki i Tęczy, dzieci Frytki ( Tia), która jako pierwsza była zabrana z Bystrej. Piękne kobity z długim włosem wyrosły.