Maniek, Zosia i .... "babcia" Bunia[*]

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Anulka1602

Re: Maniek :)

Post autor: Anulka1602 »

Piękna para :yahoo:
Beza słodka i piękna a Maniuś przystojniak jakich mało w dodatku to wiewiórek jak moja ciastka :love: :buzki: :buzki: :buzki:
Gosienia

Re: Maniek :)

Post autor: Gosienia »

Dzisiaj z racji dnia wolnego postanowiłam połączyć moje dwa cudne prosiaki. Zaczęliśmy o 9 rano, wspólnym wybiegiem, na którym Maniek z Bezą spędzili 3 godziny. Najpierw Maniek ganiał Bezę z zamiarem ogólnie wiadomym, a Beza zdezorientowana nie wiedziała co zrobić. Potem Beza ganiała Mańka jak tylko chłopak do niej podchodził. Wreszcie się oboje zmęczyli i padli w dwóch końcach wybiegu. Skoro już ładnie sobie leżeli i zjedli wszystko co wyłożyłam na wybieg, to postanowiłam ich zapakować do czystej, pozbawionej zapachów klatki. No i się zaczęło od początku. Najpierw Maniek ganiał Bezę, potem ona jego.
sosnowa pisze:A może sic okazać, że to ona będzie gonicć jego i będzie seks partnerski
Chyba mamy seks partnerski :lol:
Coś mi się zdaje, że Beza przydzwoniła Mańkowi jak nie widziałam, bo jak tylko ona do niego podchodziła, to on opuszczał miejsce lażakowania przyspieszonym krokiem :lol: Beza ewidentnie chce się położyć koło niego, przytulić się, a tu amant bierze nogi za pas :D

Nawet mi się szkoda Mańka zrobiło. Zawsze był szefem, mnie gryzł, rządził w domu. A tu przyszła jakaś "baba" i przejęła rządy. Bije, gania i nie da się bzyknąć ;) Siedział taki bidulek w rogu klatki. Ale już mu chyba przeszło, bo znowu zaczyna turkotać i ganiać Bezę w tą i z powrotem. Coś czuję, że on zaraz łomot od świnkowej panny dostanie... Mój Maniek chyba zostanie pantoflarzem :lol:

Denerwuję się cały czas od rana. Boję się, że się pobiją, że zrobią sobie krzywdę. Ale póki co krwi nie ma, nie zauważyłam też, żeby zęby poszły w ruch. Tylko straszenie jest co jakiś czas. No i ciągłe turkotanie Mańkowe... Wydaje mi się, że to się nigdy nie skończy... Jeśli nie pobili się do tej pory to jest szansa, że będą mogli mieszkać razem? Bardzo bym chciała, żeby przestali się już ganiać i coś sobie ustalili...
Gosienia

Re: Maniek :)

Post autor: Gosienia »

No i nici z łączenia... Cały dzień był spokój, wyglądało na to, że się dogadali. Już się cieszyłam, że wszystko się udało. No i wieczorem zaczęły się bójki. Dwie jakoś jeszcze załagodziłam, ale za trzecim razem były już latające świnki, więc rozdzieliłam do osobnych klatek. To pewnie wina mojego Mańka, bo on głupi charakterek ma. Chociaż widzę, że Bezy się trochę boi. Mało mi chłopak jadł jak ona była w klatce i siedział w rogu cały czas. Dopiero teraz nadrabia zaległości w jedzeniu. Nie wiem czy jeszcze będę próbowała ich łączyć. Strasznie mi smutno, że się nie udało :|
Anulka1602

Re: Maniek :)

Post autor: Anulka1602 »

Za wcześnie dałaś ich do klatki i stąd te bójki. Trzeba było zostawić ich na wybiegu do czasu aż ustalą hierarchię bo teraz całe łączenie będziesz zaczynać od początku. Ale nie martw się bo skoro nie było krwi i zęby do tej pory nie poszły w ruch to powinno być ok. Trzymam mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: za udane i spokojne łączenie. Nie poddawaj się za szybko. :buzki:
Awatar użytkownika
Zuzia&Władzia
Posty: 136
Rejestracja: 03 wrz 2017, 14:21
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Maniek :)

Post autor: Zuzia&Władzia »

Jakie dwa słodkie pysie :love:
Piękna parka. Życzę powodzenia w łączeniu. Sama doświadczenia dużego nie mam więc nie doradzę. Dużo się za to naczytałam przed łączeniem moich panien i wiem ,że czasem bywa bardzo trudno ale nawet po kilku nieudanych próbach wszystko finalnie się dobrze kończy. Moje na szczęście ugodowe. Trochę sobie kuperki obwąchały a jak doszła Frania to Władzia ją trochę pogwałciła i poszły razem jeść i zwiedzać. Może teraz Frania się za to mści? :think:
:świnka1: :świnka1: :świnka1: :świnka1: :świnka1:
Gosienia

Re: Maniek :)

Post autor: Gosienia »

No właśnie zęby poszły w ruch :| Maniek ma ranę na tyłku. Oni się już wcześniej poznali. Dawałam ich na wybieg kilka razy przed łączeniem. Siedziały po kilka godzin razem. Na ostatnim wybiegu wspólnym też była poważna bójka z latającymi świnkami :| Dlatego dałam im prawie dwa tygodnie spokoju i znowu postanowiłam spróbować połączyć. No i się znowu pobiły. Tym razem bójki były naprawdę poważne. Do tego serce mi się kraje jak widzę, że Maniek biedny siedzi w kącie klatki, a Beza podchodzi do niego i go ciągle przegania z miejsca na miejsce. Zabiera mu jedzenie, chłopak biedny nic zjeść nie może... Sama już nie wiem. Wydaje mi się, że Beza zwyczajnie nie lubi Mańka, a on się jej boi...
Anulka1602

Re: Maniek :)

Post autor: Anulka1602 »

A czy w klatce mają wszystko podwójne,tzn:paśnik,poidła,miski z karmą??? Mają jakieś mebelki???
Gosienia

Re: Maniek :)

Post autor: Gosienia »

Nie mają mebelków, na czas łączenia wszystko wyjęłam. Miski, paśniki, poidła - wszystko w dwóch egzemplarzach. Rzecz w tym, że Beza wyjada z dwóch misek. Zjada swoje i zabiera Mańkowi. Najbardziej mnie zmartwiło to ugryzienie, bo póki się nie gryzły to mimo kłótni i przepychanek miałam nadzieję, że się dogadają. Maniek jest chyba trochę za bardzo namolny, a z kolei Beza zupełnie nie jest nim zainteresowana, a jeśli już to raczej go przegania z kąta w kąt i straszy zębami.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10180
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Maniek :)

Post autor: martuś »

Mi się wydaje, że warto za jakiś czas znowu spróbować. Tylko teraz musisz im zorganizować duży wybieg (najlepiej w pokoju w którym teraz nie są), na którym będą mogli zostać nawet kilka dni. Jak na wybiegu zaczną się tolerować i Beza nie będzie przeganiała Mańka to możesz zmniejszać pomału wybieg aż dojdziesz do rozmiaru klatki. Jak będzie ok to dopiero wtedy możesz ich przenieść.
Trzymam kciuki :fingerscrossed:
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
Obrazek
Anulka1602

Re: Maniek :)

Post autor: Anulka1602 »

Nie martw się,będzie dobrze. Na pocieszenie powiem ci jak było u mnie: kiedy łączyłam moje prośki byłam pewna że mam dwa samce,jak się okazało po 3 miesiacach jeden z moich samców był samicą ale do rzeczy. Łączenie to była istna tragedia!!!! Wyrywanie futra,kotłowanie,wirujące i latające świnie jak w matrixie,a na koniec okropne i poważne cztery pogryzienia które wymagały leczenia weta+wylot z klatki (dosłownie) bo samiec który okazał się samicą jak pogryzł tego drugiego to jeszcze wyrzucił go z klatki i to tak ekspresowo że ledwo zdążyłam go złapać tuż nad podłogą. Po 2 tygodniowej przerwie zrobiłam kolejne łączenie(już5) i się udało-było wielkie love. A po tym love mam teraz 3 babiszony-mamuśka i dwie córy zostały ze mną a samce(tatuś i syn) poszli do adopcji.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”