Symfonia Serc - Warszawa 12 września

[Elurin]

Ale po co mi one?

Nie wiem, kazała przekazać

[porcella]

Na zapas żeby były pewnie. To by trzeba porozdawać do innych miast, jak ktos by jechał albo co, niech sobie będą w gotowości.

[pucka69]

No ja to rozumiem. Ale mogą leżeć gdziekolwiek, prawda? Np. w Twojej lub innej piwnicy?

[porcella]

W mojej piwnicy moga nawet się zmieścić w Twojej klatce

[pucka69]

czyli jednak trafiłyby do mnie?

[Gosława]

Na zapas żeby były pewnie. To by trzeba porozdawać do innych miast, jak ktos by jechał albo co, niech sobie będą w gotowości.

Dokładnie tak, o to chodziło

No ja to rozumiem. Ale mogą leżeć gdziekolwiek, prawda? Np. w Twojej lub innej piwnicy?

No nie bardzo. Ulotki i gadżety reklamowe są u Ciebie i jak ktoś odbiera te rzeczy na stoisko to i od razu mógłby dostać puszkę. Lub gdy jest wysyłka do innego miasta to poszłoby jedną paczką (jeden koszt).

Dobra- tzn że będzie Gosława? To ok. Myślałam że sami z Pawłem będziemy

Będę, na trzy godziny

[pucka69]

Tak, ma to sens. Ale ja nie mogę tego wszystkiego trzymać w moim miejscu pracy, tak jak już mówiłam.
Mogę oddać wszystko do innego miejsca pracy/piwnicy/strychu/czegokolwiek.

[Beatrycze]

Paweł, ja nie mogę dzień przed. Mam w sobotę ze 20 osób. Czwartek i piątek zajęty zakupami i robotą.
Mogę przyjechać w środę ok. 19-20, jak się korki przewalą.
Rzeczy do Łodzi mogą jechać 17-go z Julką kulką.

[Elurin]

Beatrycze - dobra, "niech być" środa Ale i tak towar będę musiał trzymać w bagażniku. Mam nadzieje, że nie zawilgotnieje.
I może lepiej, żeby to pojechało 17-go. Ten mój wyjazd do Łodzi jest też nie do końca pewny.

[Beatrycze]

Od czwartku ma być ciepło.
Ale musisz jeszcze czosnek odebrać od pucki, żebym go mogla zabrać.
No i rzeczy po Symfonii muszą wrócić do Ciebie, bo julka kulka mieszka po tej stronie Warszawy i na pewno nie pojedzie do Chrumki.