Z Nakrętką jest źle. 13.12 idzie do weterynarza na szpitalik i będzie miała ryzykowny dla niej zabieg ablacji kanału słuchowego.
Daliśmy jej czas, ucho było płukane, niestety nic to nie dało. Antybiotyk, który wg wymazu miał pomóc nie pomógł. Jej dni to ból i wegetacja. Doszły problemy neurologiczne, miewa jakby tiki, oczko pulsuje do tyłu. Dwa dni temu się przewróciła.
Jednym słowem albo ryzykujemy zabieg albo usypiamy
Chętnie je i przybiera na wadze, ale codziennie widzę jej ból, wegetację z głową w paśniku. W klatce 120ce ona używa może z połowę tej powierzchni - widzę to przy sprzątaniu.