Pasożyty zewnętrzne

Grzybice, świerzb, wszoły, łupież, inne problemy;

Moderator: Dzima

1qt

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: 1qt »

Ponieważ te egzotyczne środki są u nas niedostępne ,to wypróbowałam Frontline. Kupiłam ten najmniejszy,dla małych piesków i szczeniaków. Najpierw wypróbowałam na największej śwince,po 1 kropli dziennie.W zachowaniu świnki nic się nie zmieniło,nadal zdrowa,żywotna i żarłoczna, więc reszta świnek też została zaaplikowana tym systemem. Jedno opakowanie wystarczyło na wysmarowanie 4 świnek. Świnki zachowują się bez zmian,nic im nie dolega. No a najważniejsze,ze nie mają pasożytów!!!!!!!!!! Kleszczy nie mają i nawet te krwiopijące muchy dały im spokój, bo często gryzły je w pyszczki i uszy zostawiając krwawiące ślady. To takie muchy,które nie dają spokoju krowom na pastwisku. Myślę,że na najbliższy miesiąc wystarczy,a potem pomyślimy co dalej, bo wolę,żeby świnki pozostały w plenerze jak najdłużej.W zeszłym roku mieszkały na dworze do pierwszych przymrozków.
MEMOrySTICKer

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: MEMOrySTICKer »

Wg dr Dominiki Sontag-Patoki stosowanie Advocate (a więc tym bardziej środków silniejszych) jest ryzykowne ze względu na obciążenie narządów wewnętrznych, dużo delikatniejszych niż u większych zwierząt przy jednoczesnym mocno skoncentrowanym środków przeciwpasożytniczym. Można się z nią zgadzać bądź nie. Ja jedynie mogę powiedzieć, że swego czasu w Anglii odnotowywano przypadki śmierci psów po zaaplikowaniu środka Frontline (spray).
Jeśli sformułowanie "egozytyczne środki" odnosi się do Exner Petguard, to w tej chwili jest on dostępny w zooplusie. Bynajmniej nie namawiam, jedynie informuję. Tym bardziej, że trudno mi powiedzieć cokolwiek o jego skuteczności. Nie miałam również kontaktu z nikim, kto ten preparat stosował. Ja zaaplikowałam raz, i póki co - więcej nie będę, gdyż tegoroczny sezon wypasów na trawie od dłuższego czasu nas nie dotyczy i taki stan rzeczy jeszcze trochę potrwa :(
1qt

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: 1qt »

Mnie chodziło tylko o to z tą egzotyką,że u nas nie ma tego u weterynarzy, a do Warszawy na razie się nie wybieram.
Teraz mija już 2 tygodnie od zapodania świnkom frontlina, a żadnych złych objawów nie ma- jedzą i brykają, bobki mają normalne.
Mam jeszcze pytanie,czy świnka skinny ,która mieszka na dworze musi być jakoś zabezpieczona na przykład środkiem do opalania? Jeżeli tak,to z jakim filtrem? Do tej pory smarowaliśmy ją tylko oliwką dla dzieci,żeby nie wyschła jej skóra-jest czarna.
Łysa jest u nas od niedawna,nigdy nie miałam takiej świnki,więc się nie znam.
Julka

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: Julka »

1qt pisze:Mam jeszcze pytanie,czy świnka skinny ,która mieszka na dworze musi być jakoś zabezpieczona na przykład środkiem do opalania? Jeżeli tak,to z jakim filtrem? Do tej pory smarowaliśmy ją tylko oliwką dla dzieci,żeby nie wyschła jej skóra-jest czarna.
Łysa jest u nas od niedawna,nigdy nie miałam takiej świnki,więc się nie znam.
Ta świnka w żadnym razie nie może mieszkać na dworze. Optymalna temperatura w której powinna przebywać to ok 23 stopnie. Nocą w naszych warunkach jest chłodniej. Poza tym jej gołe ciałko nie jest chronione przed promieniami słonecznymi. Oliwka nie nadaje się do nawilżania skóry, zatyka pory i obkleja świniaczka a przy padających promieniach słonecznym spowoduje silne poparzenia. Najlepszy jest olej kokosowy. Świnki skinny są delikatniejsze od włochatych i bardziej podatne na wahania temperatury i przeciągi. Zabierz prosiątko do domu, przy panujących obecnie upałach podarowałabym sobie nawet spacerki ze skinnką, chyba,że chcesz ją przeprowadzić za tęczowy most.
1qt

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: 1qt »

Ale świnka nie jest na słońcu! Inne zresztą też nie! Świnki przebywają w dużym siatkowym kojcu/wymiary 120x180/,który jest stale przestawiany w inne miejsce w miarę wyjadania trawy. Kojec jest zadaszony od słońca i deszczu,jest w nim domek i rurki do chowania się na półkach powyżej gruntu.Są wszystkie sprzęty jak w normalnej klatce. Ten patent jest stosowany u mnie już 4 sezon letni- świnki są zadowolone i nie chorują. Jedyny problem to były w tym roku kleszcze jak w temacie. Co do świnki skinny,to wiem,że poprzednia właścicielka również w lecie trzymała ją na dworze. Świnka nie jest młoda,ma ok.2,5 roku.
Absolutnie nie chcę,żeby świnka zachorowała,bo mam nadzieję,że może jakimś cudem wróci do swojej dawnej pani!
Julka

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: Julka »

Nawet do głowy mi nie przyszło,żeby kojec mógł stać w słońcu,jednak to,że stoi on w cieniu wcale nie oznacza,że promienie słoneczne tam się nie przedostają. Słyszałeś/łaś może o kimś kto siedząc w cieniu i tak się opalił? Jakoś trudno mi uwierzyć,że przez całą dobę jest w tym miejscu temperatura optymalna dla golaska. Skinnki to specyficzne, delikatne świniaczki. Zabierz ją do domu, chyba,że jej nie chcesz, to przekaż komuś kto będzie mógł zapewnić warunki właściwe tej rasie.
1qt

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: 1qt »

Dzisiaj rozmawiałam w sprawie świnki z matką byłej właścicielki,bo właścicielka wyjechała i dlatego świnka jest u mnie. Świnka zarówno w zeszłym roku jak i dwa lata temu spędziła lato na dworze mieszkając razem z królikami. Miała swój domek i norkę,do której mogła się schować,zresztą u nas ma teraz ten sam domek,a zamiast norki dostała starą rękawicę kuchenną,z której korzysta. Bardzo się zintegrowała z resztą świnek,nie było ekscesów i skończyło się na jednym sikowym strzale od liderki stada! Jak teraz mogę zabrać ją od reszty świnek? Dostanie depresji.Poza tym latem do domu przylatuje mnóstwo much jak są świnki,więc dlatego są na dworzu. Piszesz,że świnka powinna mieć 23 st w otoczeniu-jak to uzyskać? Trzymać ją w terarium? Jak się mieszka na wsi,to w zimie jest zimno,a w lecie gorąco. U mnie zimie w domu jest 16-17 st. a latem to zależy od pogody. W byłym domu skinnki były takie same warunki,bo też palą węglem popołudniami,a nie całą dobe,bo kogo dziś stać. No to proszę mi wytłumaczyć jak ta świnka to wytrzymała i jest zdrowa?
PS. Nie mogę oddać świnki,bo wciąż mamy nadzieję,że jej pani wróci rozum i wróci do domu.
Julka

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: Julka »

Wiesz, znam osoby które swoim świnkom dają ciastka z cukrem i czekoladę. Świnki są teoretycznie zdrowe, ale jak długo? Czy można powiedzieć,że ich właściciele właściwie z nimi postępują, bo przecież świnki żyją i nic im nie jest ? Jeśli nie ma się właściwych warunków (np temperatura), to nie można decydować się na daną rasę, np ja nie wyobrażam sobie,żebym trzymała malamuta czy alaskana, ta rasa psa zdecydowanie nie nadaje się do bloków, Mierzmy siły na zamiary. Oczywiście,że świnka nie może być sama w domu. Świnka razem z królikami to też marny pomysł, tych zwierząt się nie łączy ponieważ świnki mogą zostać boleśnie przez króliki pogryzione. Nie wiem czy warto liczyć aż ktoś się namyśli i znów zechce zwierzę, nie potrafiłabym zaufać takiej osobie. Co do trzymania skinnek proponuję skontaktować się z jakąś hodowlą profesjonalnie zajmującą się tą rasą i dokładnie dopytać jakie warunki należy zapewnić skinnkom.
1qt

Re: Kleszcze i inne.

Post autor: 1qt »

Doskonale cię rozumiem,rozumiem też,że na forum propagowane jest takie raczej podręcznikowe podejście do hodowli świnek,jednak nie wierzę,żeby każdy miał rzeczywiście takie warunki.Zawsze z grubsza zapewniamy im to co trzeba,z pewnymi ustępstwami zależącymi np od miejsca zamieszkania albo stanu materialnego.
Co do ponownego zechcienia świnki,to jestem przekonana,że jeżeli zajdzie taka możliwość,świnka wróci do właścicielki,a nawet zdecydowałam,że dam jej do towarzystwa jedną z moich samic,żeby nie była samotna. Kwestie odpowiedzialności nie mają tu nic do rzeczy-po prostu dziewczyna związała się z arabusem-śmierdzącym pastowańcem,który nie toleruje zwierząt ,co dziwne bo pewnie w swoim kraju zaliczał kozy na pustyni brudas jeden!

Za słowa: " z arabusem-śmierdzącym pastowańcem,który nie toleruje zwierząt ,co dziwne bo pewnie w swoim kraju zaliczał kozy na pustyni brudas jeden!" zostało udzielone ostrzeżenie. Nie wolno używać takich sformułowań na forum.
Admin. Panna Fiu Fiu
felicia

Wszoły, strupek

Post autor: felicia »

Ja chyba zwariuję z Felicją. Jeden problem się kończy, to zaczyna kolejny :( . Jakiś tydzień temu zauważyłam u niej łyse miejsce w sierści, to ją obejrzałam i zobaczyłam małe biało-żółte robaczki - wszoły. Wykąpałam świniaka w nizoralu, a na drugi dzień pojechałyśmy do weta. Dostała lek do smarowania, posmarowałam za uszami. Wszołów już w sierści nie widać, ale na grzbiecie zobaczyłam wczoraj przyschnięty strupek, który dzisiaj się zwiększył i zamienił w rankę - czyli prawdopodobnie świnka go rozdrapała.
Czy świnka może mieć jednocześnie wszoły i świerzba ? :idontknow: Czy może strupek powstał, jak się drapała przez wszoły, a ona teraz go rozdrapuje :think: Ten strupek jest w pobliżu miejsca, gdzie była główna "siedziba" tych wszołów.
Dobry wet będzie u mnie dopiero w sobotę, jutro mogę iść do innego, ale on bardziej się zna na psach i kotach niż świnkach.
Mam pytanie, czy mogę jej to czymś na razie posmarować np. Tribioticiem, żeby się szybciej goiło i jakoś zabezpieczyć tego strupka, żeby go już więcej nie drapała? Chodzi o to, żeby to jej się nie pogorszyło i nie zakaziło do wizyty u weta.
Ma strupka tylko w tym jednym miejscu. W jednym miejscu ma jeszcze łysą plamkę, ale tam skóra jest nienaruszona i zaczyna już odrastać sierść. A no i nie widzę, żeby się jakoś strasznie drapała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy skórne”