Nasze wybiegi
Moderator: Pulpecja
Nasze wybiegi
Nie wiem czy administracja zechce taki wątek, ale może warto pochwalić się swoimi wybiegami i zainspirować innych? )
Re: Nasze wybiegi
Mój wybieg... odgradzam im pół salonu kratkami, rozkładam koce, norki, tunele, zabawki, pudełka - ile wlezie lub ile akurat mam czystych Wypuszczam świnki co najmniej raz dziennie - jak siedzę w salonie i czytam książkę, jak robię w kuchni obiad, jak wychodzę z domu, czyli wtedy kiedy mogą sobie spokojnie biegać bez obawy przypadkowego przygniecenia No i zawsze wtedy gdy same się dopominają, że chcą wyjść. Stałego wybiegu nie mam, bo brak miejsca.
A latem planuję zrobić im wybieg na balkonie - wtedy się pochwalę zdjęciami
A czy przypadkiem nie było już podobnego tematu??
A latem planuję zrobić im wybieg na balkonie - wtedy się pochwalę zdjęciami
A czy przypadkiem nie było już podobnego tematu??
Re: Nasze wybiegi
Moja świnka nie ma wybiegu, po prostu może wychodzić z klatki kiedy chce (tylko na noc go zamykamy) i biegać po całym mieszkaniu (zamykamy tylko sypialnię mamy). Mieszkanie jest sprawdzone pod kątem niebezpiecznych rzeczy i prosiaczkowi nic nie zagraża - tylko my musimy patrzeć pod nogi.
Co jakiś czas zmienia mu się jego ulubiona kryjówka, teraz pokochał mój pokój i dzisiaj rano jak spałam i drzwi były zamknięte (nie przed świnką, a przed hałasem) i mama powiedziała, że bardzo długo siedział pod drzwiami
Co jakiś czas zmienia mu się jego ulubiona kryjówka, teraz pokochał mój pokój i dzisiaj rano jak spałam i drzwi były zamknięte (nie przed świnką, a przed hałasem) i mama powiedziała, że bardzo długo siedział pod drzwiami
Re: Nasze wybiegi
Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
- effcien
- Posty: 753
- Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Mokotów
- Kontakt:
Re: Nasze wybiegi
Rossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
Ja co prawda jelonkiem nie jestem, ale odpowiem, bo przez prawie 3 i pół roku moje świnki miały całodobowy swobodny wybieg na cały pokój. Miały otwartą klatkę, a ich ulubioną miejscówką była skrzynia łóżka i przestrzeń między skrzynią a ścianą. Miały tam wysypane wióry i maty łazienkowe, pod wiórami była folia lub cerata stołowa (nie wystawała na zewnątrz a świnie nie były typami podgryzaczy, więc problemu nie było). Codziennie wymiatałam boby lub uruchamiałam odkurzacz. Z wymianą wiórów też nie było problemów, bo sikały tylko po kątach, a nie na środku, więc szybko szło. Raz na 2 tygodnie wymieniałam całość. Po kilku latach da się opracować najbardziej ergonomiczny system i stały wybieg nie przeszkadza.
Po odejściu Bonki wzięliśmy kolejną świnkę, która skubie wszystko, co napotka na swojej drodze (włącznie z meszkiem rosnącym na twarzy ) i ona już niestety całodobowego nieograniczonego wybiegu dostać nie może, bo powygryza wszystko. A wolałabym uniknąć jej spotkania z kablem. W zamian za to mają zagrodę jakieś 160 na 90, a planuję większą, tylko "pinionszki" muszą napłynąć.
Re: Nasze wybiegi
Puszek gdy chce zrobić siku wraca do klatki. Poza klatką nasikał może dwa razy - za każdym razem po długim pobycie na kolankach. Zwyczajnie prosiak nie zdążył.Rossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
Jeśli chodzi o bobki to nie robi ich wszędzie, tylko w wybranych miejscach Jeśli danego dnia miał ochotę łazić tylko po salonie, to bobki są w jednym miejscu pod stołem. Jeśli po moim pokoju - pod łóżkiem i w kącie. Jeśli po kuchni - są pod kaloryferem. Nigdzie indziej, zamiatanie zajmuje pół minuty.
Re: Nasze wybiegi
U mnie 3 panów ma wybieg czyli cały pokój jak na razie żaden nie powędrował do kuchniRossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
tylko jak wychodzę do pracy to ich zamykam
cały czas mają dostęp do klatek, pobiegają nieraz to wręcz gonitwy ale większość czasu spędzają na leniuchowaniu i jedzeniu
a gdzie najlepiej u siebie w klatce, zdarzy się że któryś utnie sobie drzemkę na wybiegu
albo zostawi bobka ale przeważnie jak się czegoś wystraszy i ucieka w panice do klatki
trudno powiedzieć dlaczego jedne robią a inne nie
a to moich panów wybieg
- Natasza
- Posty: 1484
- Rejestracja: 18 mar 2014, 0:25
- Miejscowość: Opolskie
- Kontakt:
Re: Nasze wybiegi
Wybieg dla golaska zrobiłam demolując trochę moje meble, usunęłam półkę i dolne drzwiczki od szafki. Filip ma klatkę w której ma domek drewniany wyścielony kocykiem, dwa hamaki, z czego jeden rozciągnięty jest na całą szerokość by mógł z niego wychodzić kiedy zechce poza klatkę. Na części hamaku ma jeszcze domek polarowy. A na wybiegu dwie kanapy, dwa tunele, zabawki i podest, korzysta z niego kiedy włącza mu się ADHD (wszystkie dodatki jak widać zrobione ręcznie szału nie ma ale w planach mam zamiar zrobić jakiś ładny komplet a nie misz masz z resztek materiału). Na drzwiczkach do klatki w normalnych okolicznościach ma koc polarowy ale niestety pierze się z przyczyn wiadomych . . . Chciałam zamiast desek użyć C&C no ale jak wiadomo w Polsce nie ma. Więc może kiedyś przy okazji a i tak zazwyczaj usuwam jedną z desek i łysy hasa po pokoju
Pozdrawiamy !
Pozdrawiamy !
Moje łyse szczęście Filip jest ze mną od 15.01.2014, Kofi jest z nami od 6.06.2014, maluszki od 3.09.14 i Glorcia od 24.12.14
Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony
Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.
Filip&Kofi&Jagódka&Klementynka&Peppa&Bianka&Glorcia+2psy+2gekony
Usunięto reklamę z podpisu. W sprawie wyjaśnienia proszę o kontakt z administratorem.
Re: Nasze wybiegi
Azure, podoba mi się kryjówka tworzona z tych dużych puzzli-układanek dla dzieci, chyba coś takiego stworzę dla Puszka Moja siostra ma takie coś (to znaczy, wyrosła), miałam oddać dla dziecka koleżanki, no ale Puszek ważniejszy...
Re: Nasze wybiegi
A ja chciałabym się zapytać, co nadałoby się na stały wybieg (żeby podłoga nie przesiąkła siuśkami), a co jest tańsze i bardziej dostępne w sklepach stacjonarnych od polipropylenu?
Tak myślałam, może wystarczy tylko gruba folia?
Tak myślałam, może wystarczy tylko gruba folia?