Witam,
Mój prosiak nie chce wychodzic z klatki. Ma 3 miesiace u nas od miesiaca. Daje sie brac na rece, glaskac, je z reki. Ale jak tylko wyciagne go z klatki na wynieg, bo s am nie wyjdzie to od razu zmyka do klatki. Na wybiegu ma smakolyki, kryjowki i kilka opcji do wylegiwania. Czy jestem zbyt niecierpliwa? Prosiak jest kochany rano wita nas radosnym kwiczeniem i podskokami. Wydawaloby sie ze wszystko gra ale po za klatka nie czuje sie bezpiecznie. Z kazdego miejsca w pokoju potrafi trafic do klatki a odwrotnie nie dziala. Za malo czasu czy cos robie zle?
Aneta "mama" Simby
Prosiak na wyniegu
Moderator: Pulpecja
Re: Prosiak na wyniegu
Nic nie robisz źle. Jeden prosiak potrzebuje miesiąca, inny roku.
Dobrze, że młody i bez przejść, bo znam przypadek prosiaka, który po 2 latach dopiero zaczął biegać po mieszkaniu- wcześniej siedział nieruchomo w klatce(bo u poprzednich `właścicieli` miał maleńką klatkę, w której nie mógł się ruszyć!).
Trochę cierpliwości
Jeżeli chcesz go zachęcić, to rzucaj mu na wybieg coś dobrego(koperek, pietruszkę), najpierw blisko klatki, następnego dnia trochę dalej...i jeszcze trochę dalej. Jest szansa, że zacznie kojarzyć wybieg z czymś pozytywnym. Jeżeli to się nie sprawdzi, to po prostu wyciągając go na wybieg zamykaj klatkę- przynajmniej do czasu, aż zauważy, że nic mu nie grozi i nie jest tak źle. Nabierze pewności siebie, stwierdzi, że nic mu nie grozi, to sam zacznie zwiedzać.
Dobrze, że młody i bez przejść, bo znam przypadek prosiaka, który po 2 latach dopiero zaczął biegać po mieszkaniu- wcześniej siedział nieruchomo w klatce(bo u poprzednich `właścicieli` miał maleńką klatkę, w której nie mógł się ruszyć!).
Trochę cierpliwości
Jeżeli chcesz go zachęcić, to rzucaj mu na wybieg coś dobrego(koperek, pietruszkę), najpierw blisko klatki, następnego dnia trochę dalej...i jeszcze trochę dalej. Jest szansa, że zacznie kojarzyć wybieg z czymś pozytywnym. Jeżeli to się nie sprawdzi, to po prostu wyciągając go na wybieg zamykaj klatkę- przynajmniej do czasu, aż zauważy, że nic mu nie grozi i nie jest tak źle. Nabierze pewności siebie, stwierdzi, że nic mu nie grozi, to sam zacznie zwiedzać.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Prosiak na wyniegu
Aneta a masz tylko jednego prosiaka?
Re: Prosiak na wyniegu
Tak mam jednego ale juz wiem ze to nie jest dobry pomysl. Juz mysle o koledze bo serce mnie boli ze bedzie samotny. To moj pierwszy prosiak wiec balam sie 2 na raz ale teraz wiem ze dam rade na luzie. Wiec... juz mysle o kolejnym.
Aneta
Aneta
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13495
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Prosiak na wyniegu
No to jak jeden jest to jak biegać? Po co? kogo gonić? kogo łapać? no nie ma po co iść ta wybieg, taka prawda
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Prosiak na wyniegu
To dobrze bo świnki razem czują się znacznie pewniej i są odważniejsze, wiele osób które miało najpierw jedną świnkę a potem więcej to potwierdzi.
Re: Prosiak na wyniegu
Ok to teraz pytanie... skoro zdecydowalam sie na wiecej niz jednego prosiaka to kiedy kolejny? juz? Czy lepiej jak sie oswoimy i pierwszym?
Re: Prosiak na wyniegu
Moim zdaniem możesz adoptować/kupić ( ) już świnkę, jak je z ręki i daje się głaskać.AnetaB pisze:Ok to teraz pytanie... skoro zdecydowalam sie na wiecej niz jednego prosiaka to kiedy kolejny? juz? Czy lepiej jak sie oswoimy i pierwszym?
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: Piaseczno/W-wa
- Kontakt:
Re: Prosiak na wyniegu
A w mojej opinii oswajanie świnki z ludźmi, a łączenie z drugą świnką to zupełnie dwie różne sprawy. To zwierzęta stadne więc towarzysz/ka przydałby się od zaraz. Są kraje gdzie jest nawet zakaz kupowania pojedynczych sztuk świnek morskich. Co do adopcji z SPŚM to też trochę trwa zanim się świnkę wybierze/załatwi WPA/ewentualny transport/weźmie do domu więc to i tak nie będzie, że za 5 min świnka jest. W moim przypadku mijały dni/tygodnie, a nam dłużyło się to niemiłosiernie. Moja rada jest więc taka: nie ma na co czekać, tylko brać drugąPani Świnkowa1 pisze:Moim zdaniem możesz adoptować/kupić ( ) już świnkę, jak je z ręki i daje się głaskać.AnetaB pisze:Ok to teraz pytanie... skoro zdecydowalam sie na wiecej niz jednego prosiaka to kiedy kolejny? juz? Czy lepiej jak sie oswoimy i pierwszym?
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek