Busia - ostatnia świnka z ferajny, ODESZŁA !
Moderator: pastuszek
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
Ojej Jurasku , dużo zdrówka i mocno trzymamy
- Beth
- Posty: 1132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Rybnik
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
Zdrowiej Jurasku.
A Pani niech nie leniuchuje i wstawia nowe fotki
A Pani niech nie leniuchuje i wstawia nowe fotki
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
Co z Juraskiem
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
dzięki za kciuki, Jurasek dostał ostatni zastrzyk (miejmy nadzieję) i teraz trzeba obserwować...
na razie jeszcze lekko czasami bulgota mu coś w środku, ale może to się już nie rozwinie, tylko zaniknie, w końcu dostawał już ponad tydzień antybiotyk...
na razie jeszcze lekko czasami bulgota mu coś w środku, ale może to się już nie rozwinie, tylko zaniknie, w końcu dostawał już ponad tydzień antybiotyk...
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
Zdrowiej Juras całkiem i przekaż swojej dużej, że miała na kawę przyjść
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka
Juras nie bulgotać mi tu , proszę się nie obijać i zdrowieć
Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)
nastąpiła zmiana nagłówka, ponieważ Lenka ze wzgl. na swoje zachowanie dostała ksywkę "PiPi"
jest taka skoczna i wszędzie jej pełno, broi i ma dziwaczne pomysły, że trudno za nią nadążyć, bo włazi wszędzie i nie straszne jej są różne przeszkody, które ustawiam (żeby nie wchodziła np. za tapczan) mama mówi na nią "Pchełka", a ja wołam Pipi, bo kojarzy mi się z niesforną Pipi z filmu, który pewnie wszyscy "starsi" pamiętają
Jurasek natomiast przestał charczeć i bulgotać, ale za to ma dzienne bobki, plastelinowe, albo luźne, albo znowu malutkie
dostawał Bio-lapis, nie pomogło, teraz kilka dni dostawał kropelkę ziołowego środka ("na wsztrzymanie") dziennie od Pani doktor, ale też niewiele to daje, dziś podałam smectę... od dawna borykamy się ze wzdęciami, złym trawieniem i kiepskimi bobkami teraz doszło takie "prawie rozwolnienie" choć zielone jest ograniczone na maksa, a warzyw nawet sam nie chce jeść, koperek i natkę też dziś zostawił dziewczynom nie mam pojęcia co to może być, schudł przez okres choroby jakieś 80 gram, mniej je, ale je...
Busia nie sprawia kłopotów, grzeczna i zdrowa
jest taka skoczna i wszędzie jej pełno, broi i ma dziwaczne pomysły, że trudno za nią nadążyć, bo włazi wszędzie i nie straszne jej są różne przeszkody, które ustawiam (żeby nie wchodziła np. za tapczan) mama mówi na nią "Pchełka", a ja wołam Pipi, bo kojarzy mi się z niesforną Pipi z filmu, który pewnie wszyscy "starsi" pamiętają
Jurasek natomiast przestał charczeć i bulgotać, ale za to ma dzienne bobki, plastelinowe, albo luźne, albo znowu malutkie
dostawał Bio-lapis, nie pomogło, teraz kilka dni dostawał kropelkę ziołowego środka ("na wsztrzymanie") dziennie od Pani doktor, ale też niewiele to daje, dziś podałam smectę... od dawna borykamy się ze wzdęciami, złym trawieniem i kiepskimi bobkami teraz doszło takie "prawie rozwolnienie" choć zielone jest ograniczone na maksa, a warzyw nawet sam nie chce jeść, koperek i natkę też dziś zostawił dziewczynom nie mam pojęcia co to może być, schudł przez okres choroby jakieś 80 gram, mniej je, ale je...
Busia nie sprawia kłopotów, grzeczna i zdrowa