Hej kochani,
mam bardzo pilne pytanie, mianowicie moja znajoma posiada świnkę Skinny - samiczkę. Wczoraj zauważyła u niej ranę na pupie, a gdy obcinałam jej dzisiaj paznokcie przyuważyłam podobne zmiany skórne w postaci dwóch plam na pyszczku, po lewej i prawej stronie. Czy to może być grzyb? Bardzo proszę o radę. Dołączam zdjęcie.
Grzyb, ropień?
Moderator: Dzima
-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
Re: Grzyb, ropień?
Nie była jeszcze u weterynarza, była święcie przekonana, że to drugi proś ją ugryzł i chciała posmarować fioletem na wszelki wypadek i jakąś maścią - nie pamiętam nazwy. Jednak mi to na ugryzienie nie wygląda, dlatego prosiła zapytać aby najpierw się przygotować.
4 dni temu odbierałam od niej Alberta i jej samiczka jeszcze tego nie miała.
4 dni temu odbierałam od niej Alberta i jej samiczka jeszcze tego nie miała.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Grzyb, ropień?
Na pewno nie ugryzienie. Zdjęcia są niewyraźne, więc trudno stwierdzić. Lepiej iść do weta, żeby poświecił na ranki i porobił wymazy
-
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
- Miejscowość: Zabrze
- Kontakt:
Re: Grzyb, ropień?
Tak też mi się wydawało, że na ugryzienie jest to za duże i nie te kształty. Podejrzewałam grzybka, ale nigdy nie miałam z tym styczności, dlatego wolałam zapytać. Na świerzb również mi to nie podchodzi. Podam jej polecanych weterynarzy z forum i zobaczymy, co z prosiaczkiem. Na tyłeczku zrobiło się to tak nagle - a nie ma o co się otrzeć na swoim wybiegu. Na pyszczku nawet nie widziała tych zmian skórnych.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:55
- Miejscowość: Gdańsk
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Grzyb, ropień?
A może ugryzienie
Ja przez miesiąc leczyłam Gwidona na grzyba - bez wymazu, tylko na 'oko' moje i weta. W końcu wet patrzy, patrzy i mówi, że on przecież pogryziony. Rozdzieliłam chłopaków i po 3 tyg prawie wszystko pozłaziło.
Coś może na coś wyglądać , a być zupełnie czym innym. Do weta...
Ja przez miesiąc leczyłam Gwidona na grzyba - bez wymazu, tylko na 'oko' moje i weta. W końcu wet patrzy, patrzy i mówi, że on przecież pogryziony. Rozdzieliłam chłopaków i po 3 tyg prawie wszystko pozłaziło.
Coś może na coś wyglądać , a być zupełnie czym innym. Do weta...