- Wiek: ok. 3 tygodni
- płeć: panienka
- nr adopcyjny: 1940
# miejsce, w którym przebywa świnka oraz u kogo-okolice Torunia/Joanka
# informacje dot. adopcji zwierzęcia - za TM
# Informacje dot. diety: Cavia Nature, sianko, zioła, pije z poidła, trzymamy się suchej karmy, po mokrym Agatka ma niestety problemy trawienne delikatnie mówiąc. Dokarmiana jest ze strzykawki Herbi Care Plus.
# historia zwierzęcia, przebyte choroby- świnka uratowana z zaplecza sklepu zoologicznego, gdzie trafiła wraz z braciszkiem Jackiem z powodu biegunki, braku apetytu, wychudzenia - nie nadawały się prosinki do sprzedaży.
Przez kilka pierwszych dni po odebraniu miała biegunkę, nie chciała jeść. Po badaniu okazało się, że ma również zapalenie płuc. Został włączony antybiotyk, probiotyk, witaminy wzmacniające, wit. C.
Obecnie płuca czyste, została delikatna i z dnia na dzień mniejsza, wydzielinka z noska. Biegunka minęła, apetyt wrócił, zwiedza klatkę mamrocząc pod noskiem coś w świnkowym języku
straszna gaduła z donośnym wokalem, jak chce na siebie wrócić uwagę 
Agatka jest pewną siebie, śmiałą, niepoddającą się świnkodziewczynką
walczy o lepszą wagę, żeby jak najszybciej móc znaleźć się w nowym domku...Waga:
3.04- 140 g
5.04 - 137 g
# kontakt do osoby decyzyjnej - Joanka PW (wiadomość prywatna)
# Informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: sama sobie wydałam;)
Agatka jest bardzo towarzyska i ciekawska, a zrobienie nieporuszonego zdjęcia graniczy z cudem
Jakby były jakieś wątpliwości jak trzeba się posługiwać miską z karmą, to właśnie tak
Adopcja oczywiście na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przed adopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej.
Dla świnek staram się wybierać jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę (co najmniej 100cm długości), bezpieczne wybiegi, karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną
ale za to waga poszła w górę 
jelita nie miały czasu na przestawienie się z maminego mleczka na dorosłe świńskie jedzonko, tylko od razu zostały rzucone na głęboką wodę. A Agatce nadal potrzeba mamusi... 
